Musiałam przyznać, że nie miałam ochoty na
rozmowę z Jamesem. Nie po tym jak mnie
okłamał. Cóż, być może chodziło o to, że działał na niekorzyść Carlosa.
Ale równie dobrze mógł to być fakt,
że wolałam siedzieć tu teraz z nim.
Bo to właśnie Carlos był tym, który
powinien był mnie odwiedzić.
Ale nie mogłam tego przecież pokazać.
James naprawdę dobrze dogadywał się z
moją rodziną. A przynajmniej tą jej częścią, która miała opanowany angielski.
Babcia tylko siedziała i uśmiechała się, kiwając głową, niczym do rocznego
dziecka, które coś po swojemu majaczy. Ja jednak myślami byłam zupełnie gdzie
indziej, dlatego po jakim czasie zdobyłam się na ten jakże niekulturalny gest i
wyszłam z pokoju, przepraszając.
Kiedy byłam w swoim pokoju,
wyciągnęłam laptop i weszłam na moją pocztę. Trochę zajęło mi przypomnienie
sobie hasła. Tak dawno jej nie używałam.
Musiałam przeczytać wiadomości od
Adasia. Chociaż niektóre.
Wygodnie usiadłam i zaczęłam czytać
co drugiego maila.
Od: Adam
Do: Sabina
Tytuł: Niespodzianka?
Hej, jak to możliwe, że się od nas
wyprowadziłaś? I to akurat wtedy, kiedy ja postanowiłem wrócić? Słyszałem o
Twoim tacie. Naprawdę mi przykro. Mam nadzieję, że jak najszybciej tu
przyjedziesz. Chciałbym znowu Cię zobaczyć. Tęsknię za tobą. O mój Boże, te
słowa są do mnie tak niepodobne. Czekaj, muszę zatrzeć te wrażenie.
Cześć Krasnalku! Urosłaś już trochę?
Wróciłem do Polski. Ty też powinnaś. Nie mam się z kogo śmiać, a wiesz jaki
marudny potrafię się wtedy stać.
Brzmi lepiej? Mam nadzieję.
Od: Adam
Do: Sabina
Temat: Dziewczyna!
Mam.dziewczynę.
Uwierzyłabyś w to? Ja też nie. To tak
jakby powiedzieć, że kiedykolwiek będziesz ode mnie wyższa.
Nigdy w życiu.
A jednak! Nazywa się Patrycja i jest
blondynką. Zawsze miałem słabość do blondynek. Może z wyjątkiem Ciebie.
Żartowałem! Chociaż nie powinienem
tego mówić.
W każdym razie jestem z nią od..
dzisiaj. I jak na razie dobrze nam się powodzi. Oh, aż słyszę twój głos w
głowie. Powiedziałabyś, że dajesz nam tydzień, czyż nie?
Zobaczymy.
Od: Adam
Do: Sabina
Temat: Wygrałem!
Byłam z nią równy tydzień i jeden
dzień! Wychodzi na to, że wygrałem, przyjaciółko.
Od: Adam
Do: Sabina
Temat: Głupie nadzieje?
Cześć Sabinko! Nie mam pojęcia
dlaczego nadal do Ciebie piszę, skoro nadal mi nie odpisałaś. Mimo wszystko
nadal wchodzę na tego maila z nadzieją, że będzie tu wiadomość od Ciebie. Czy
to bardzo dziwne? Naprawdę za Tobą tęsknie.- A musi być naprawdę źle, skoro już
Ci to piszę. Nie ma Cię tu już rok. Cały rok! Zacząłem pracować w sklepie mojej
mamy, wiesz? Po twoim wyjeździe sporo się zmieniło. Chciałbym opowiedzieć ci o
tym osobiście.
Od: Adam
Do: Sabina
Temat: a może?
Piszę tylko żeby poinformować Cię, że
zmieniłem numer. Nie wchodzisz tu, ale kiedyś będę miał satysfakcję, kiedy
będziesz musiała go szukać. Chyba, że ładnie poprosisz, wtedy może się
zastanowię. Może.
Od: Adam
Do: Sabina
Temat: Cokolwiek.
Cóż, kiedyś obiecałem sobie, że nie
będę wyjawiał takich rzeczy drogą internetową. Ale jak inaczej mam to zrobić?
Myślałem o tym przez ostatnie dni, kiedy to wchodząc na pocztę znowu nie
zobaczyłem Twojej odpowiedzi. Wyjeżdżając do Holandii mogłem spodziewać się
takiego końca. Tylko, że ja nadal mam nadzieję, że tu przyjedziesz. I że
wszystko będzie tak jak dawniej. Ale piszę w zupełnie innej sprawie. To ty
zawsze pomagałaś mi w moich „problemach miłosnych”, mała. Więc i tym razem
pozwól mi się wygadać.
Zdałem sobie sprawę, że Przyjaźń
Damsko- męska jest przereklamowana. Pamiętam jak o tym rozmawialiśmy, kiedy ty
miałaś 15 lat, a ja jeszcze 14. (Nigdy więcej nie przypomnę Ci, że jestem
młodszy o te dwa miesiące, teraz to po prostu chwila słabości.) Powiedziałaś mi
wtedy, że jesteśmy doskonałym przykładem takiej przyjaźni.
Twój Adaś.
Od: Adam
Do: Sabina
Temat: Zapomnij.
Oh, a więc masz chłopaka. Najlepiej
będzie, jeśli obydwoje zapomnimy o tym co napisałem kilka dni temu. Po prostu
myślałem o Tobie za dużo. To wszystko. To wcale nie jest prawda.
Przyjaźń damsko-męska istnieje, jej.
Powinniśmy oboje cieszyć się z tego powodu.
Sabinko, jaki on jest? Dobrze Cię
traktuje? Bo pamiętaj- jeśli on złamie Ci serce, ja złamię mu nos.
Od: Adam
Do: Sabina
Temat: ZMIENIŁEM ZDANIE.
Nie waż się czytać tych wszystkich
wiadomości, jasne? ANI.NIE.PRÓBUJ. Tak będzie lepiej dla nas obojga.
Jak Ty się zmieniłaś. Cóż, to nawet
dobrze, bo sam nie jestem tym samym człowiekiem, którym byłem przed moim
wyjazdem. Sama dzisiaj widziałaś, jak bardzo za Tobą tęskniłem. Wiesz też, że
nie jestem dobry w okazywaniu uczuć. Tak, to akurat się nie zmieniło. Fakt, że
pierwszy raz możesz odpisać na mojego maila jest cudowny i przerażający
zarazem.
I powtarzam raz jeszcze.
W starszych wiadomościach NIE MA nic
CIEKAWEGO.
Zamknęłam laptopa, próbując
powstrzymać łzy. Przez ostatnie lata myślałam o nim, a teraz okazało się, że to
ja byłam tą, która nie próbowała utrzymać kontaktu. Poczułam się, jakby coś mi
umknęło dawno temu, a ja dopiero teraz zdałam sobie sprawę ze straty.
Miałam zapomnieć.
Ktoś zapukał do pokoju. Wzięłam głęboki
oddech.
-Proszę!
Głowa Jamesa pojawiła się w drzwiach.
-Mogę?
Poklepałam miejsce na łóżku koło
siebie.
-Śmiało. Przepraszam, że tak
uciekłam.
-Nie szkodzi- mruknął, siadając koło
mnie- Właściwie to przyszedłem żeby z tobą porozmawiać.
-O czym takim?
-Myślałem trochę o naszym związku-
ostatnie słowo ujął palcami w cudzysłów.
O. To może być ciekawe.
- I do czego doszedłeś?
-Pomyślałem sobie, czy ze „związku”
nie zrobić, no wiesz, związku- Mruknął, przyglądając mu się, a ja zaczęłam się
denerwować. Co on mi proponował?
-Czy ty coś sugerujesz?
Chłopak wzruszył ramionami.
-Chyba na swój sposób pytam się
ciebie, czy chcesz ze mną być. Więc jak?
Patrzyłam na niego, nie wiedząc co
powiedzieć. James nie mógł mieć lepszego wyczucia czasu.
_________________________________________
Przepraszam, że rozdział pojawia się dopiero dzisiaj. Miałam po prostu strasznie dużo na głowie, a i teraz nie jest mi łatwo pisać z bandażem na ręku.
Następny pojawi się w sobotę, jak zawsze.
Do napisania!