*Karola*
Siedziałam w pokoju, jak na szpilkach. Byłam gotowa, wystarczyło tylko czekać na Logana. Nie umiałam się doczekać! Moja pierwsza randka z moim chłopakiem. To brzmiało tak.. niewiarygodnie. Byłam ubrana w miętową sukienkę. Włosy zostawiłam swobodnie rozpuszczone, a na twarz nałożyłam lekki makijaż. Wreszcie usłyszałam pukanie do drzwi.
Otworzyłam je, a za nimi ujrzałam bruneta ubranego w marynarkę i czarne spodnie. Miał w rękach bukiet konwalii. Delikatnie się uśmiechnęłam.
-Loggie.. Nie musiałeś.
Chłopak cicho się zaśmiał i przeleciał po mnie wzrokiem, od góry do dołu i z powrotem.
Szeroko się uśmiechnął.
-Ślicznie wyglądasz.
Poczułam jak moje policzki robią się czerwone. Przeklęłam siebie w myślach.
-A jak się rumienisz wyglądasz jeszcze piękniej.- Puścił oczko. Przekręciłam oczami, po czym zeszłam na dół po wazon. Następnie nalałam do niego wody i wróciłam na górę, do czekającego na mnie chłopaka. Położyłam kwiaty na szafce, po czym cmoknęłam Logana w policzek.
-Możemy iść.
Brunet wyszedł z pokoju, a potem domu. Poszłam za jego przykładem i już po chwili poczułam na mojej twarzy gorące promienie słońca. Logan podszedł do samochodu i otworzył mi drzwi, a kiedy wsiadłam do środka, przy okazji całując go w policzek, wsiadł od strony kierowcy i ruszył.
-Dokąd jedziemy?- Bardzo mnie to ciekawiło. Od rana myślałam nad jego pomysłem. Niestety, pomysły, które wpadły do mojej głowy nie wydawały mi się specjalnie trafione.
-Naprawdę liczysz na to, że ci powiem?- Uśmiechnął się pod nosem. Kurcze!
-No.. tak. Właśnie na to liczyłam.
-To się przeliczyłaś, skarbie, bo to niespodzianka.
Na jego słowa jedynie przekręciłam oczami. Zaczęłam obserwować drogę. Miałam kilka pomysłów, ale gdy minęliśmy piątą restauracje, trochę w nie zwątpiłam. Zauważyłam jednak, że kierujemy się w stronę.. plaży? Już nic nie rozumiałam. Po jakimś czasie wreszcie auto się zatrzymało. Logan wyprzedził mnie i wysiadł z auta, obchodząc je dookoła, ponownie otworzył mi drzwi. Wysiadłam, a on splótł razem nasze palce, zamknął auto i ruszył z stronę wejścia na plażę. Byłam ciekawa, co wymyślił. Chwilę później moim oczom ukazały się dwa zrobione z piasku fotele, które stały naprzeciw siebie. Na nich leżały kolorowe poduszki. Pomiędzy fotelami stał rozłożony biały, niski stolik z rozłożonym na nim jedzeniem. Wokół tego były poukładane czerwone świeczki, w nocy świecące jaskrawym światłem, teraz jednak niewidocznym. Otworzyłam usta z wrażenia. Całość prezentowała się bajecznie!
Chłopak objął mnie ramionami od tyłu w pasie i cicho wyszeptał mi do ucha:
-Podoba ci się?
Delikatnie się uśmiechnęłam i nadal zszokowana odpowiedziałam na pytanie chłopaka:
-To jest piękne..
-Cieszę się, że ci się podoba.- Musnął ustami miejsce za moim uchem, a po moim ciele przeszedł dreszcz.
Zaprowadził mnie do wyżej wspomnianego miejsca, a ja usiadłam. Wbrew pozorom, było bardzo wygodnie.
-Kiedy zdążyłeś to wszystko przygotować?
-To będzie moja słodka tajemnica.- Puścił mi oczko, a ja zwalczyłam w sobie chęć wywrócenia oczami.- To co? Smacznego?- Słodko się uśmiechnął.
-Smacznego.- Posłałam mu uśmiech i zajęłam się jedzeniem. Chłopak zrobił to samo. Jedliśmy z kompletnej ciszy, która w żadnym razie nie była krępująca. Wręcz przeciwnie, rozkoszowałam się nią.
Po jakimś czasie skończyłam jeść. Logan, który chwilę musiał na mnie poczekać, słodko się uśmiechnął.
-Powiedz mi... Jak ty to wszystko zrobiłeś? Skąd zaczerpnąłeś pomysłu?
Brunet wstał, po czym pomógł mi zrobić to samo i ruszył wolnym spacerkiem po piasku. Splótł razem nasze palce, na co lekko się uśmiechnęłam. Możliwe, że jeszcze nie do końca się do tego przyzwyczaiłam.
-Mam swoje sposoby, mała..
Spacerowaliśmy, co chwila wymieniając ze sobą kilka słów. Logan zatrzymał się i odwrócił mnie w stronę oceanu, a sam objął mnie w pasie i położył podbródek na moim ramieniu. Zachody słońca w tych okolicach wyglądają jeszcze lepiej niż u mnie. Było tak cicho, spokojnie, wystarczyło patrzeć na tą kulę, jakoby z ognia znikającą powoli zza horyzontu. Promienie słońca, odbijające się w wodzie były obrazem niczym z bajki. W takich momentach zapomina się o wszystkim i wpatruje w widoki przed sobą. Zawsze jednak ktoś lub coś musi nam przerwać. W moim przypadku to był Logan, który delikatnie musnął ustami moją szyję. Odwróciłam się z jego stronę i zarzuciłam mu ręce na szyję. Chłopak delikatnie mnie pocałował.
-Wracamy już?- Spytał i przejechał dłonią po moim policzku. Mimowolnie się uśmiechnęłam.
-Pewnie.. możemy wracać.
Chłopak ponownie splótł razem nasze palce i ruszył z stronę, z której wróciliśmy. Ani się nie obejrzałam, a wróciliśmy do domu. Coś tak czuję, że tego dnia nie zapomnę. Już nigdy.
_______________________________________________________________________
PRZEPRASZAM. Jeszcze nigdy tak długo nie dodawałam rozdziału. Ale tutaj u mnie w głowie pustka, kompletnie. Nie wiedziałam jak się za to zabrać, to pierwsza randka, którą opisywałam. I wyszła strasznie, trzeba przyznać. Ale dobra, nie będę się nad sobą użalać. Obiecuję, że następny pojawi się szybciej.
Dawidzie… I jak? Czekam na komentarz :D Jestem ciekawa jak bardzo Cię zanudziłam.
Siedziałam w pokoju, jak na szpilkach. Byłam gotowa, wystarczyło tylko czekać na Logana. Nie umiałam się doczekać! Moja pierwsza randka z moim chłopakiem. To brzmiało tak.. niewiarygodnie. Byłam ubrana w miętową sukienkę. Włosy zostawiłam swobodnie rozpuszczone, a na twarz nałożyłam lekki makijaż. Wreszcie usłyszałam pukanie do drzwi.
Otworzyłam je, a za nimi ujrzałam bruneta ubranego w marynarkę i czarne spodnie. Miał w rękach bukiet konwalii. Delikatnie się uśmiechnęłam.
-Loggie.. Nie musiałeś.
Chłopak cicho się zaśmiał i przeleciał po mnie wzrokiem, od góry do dołu i z powrotem.
Szeroko się uśmiechnął.
-Ślicznie wyglądasz.
Poczułam jak moje policzki robią się czerwone. Przeklęłam siebie w myślach.
-A jak się rumienisz wyglądasz jeszcze piękniej.- Puścił oczko. Przekręciłam oczami, po czym zeszłam na dół po wazon. Następnie nalałam do niego wody i wróciłam na górę, do czekającego na mnie chłopaka. Położyłam kwiaty na szafce, po czym cmoknęłam Logana w policzek.
-Możemy iść.
Brunet wyszedł z pokoju, a potem domu. Poszłam za jego przykładem i już po chwili poczułam na mojej twarzy gorące promienie słońca. Logan podszedł do samochodu i otworzył mi drzwi, a kiedy wsiadłam do środka, przy okazji całując go w policzek, wsiadł od strony kierowcy i ruszył.
-Dokąd jedziemy?- Bardzo mnie to ciekawiło. Od rana myślałam nad jego pomysłem. Niestety, pomysły, które wpadły do mojej głowy nie wydawały mi się specjalnie trafione.
-Naprawdę liczysz na to, że ci powiem?- Uśmiechnął się pod nosem. Kurcze!
-No.. tak. Właśnie na to liczyłam.
-To się przeliczyłaś, skarbie, bo to niespodzianka.
Na jego słowa jedynie przekręciłam oczami. Zaczęłam obserwować drogę. Miałam kilka pomysłów, ale gdy minęliśmy piątą restauracje, trochę w nie zwątpiłam. Zauważyłam jednak, że kierujemy się w stronę.. plaży? Już nic nie rozumiałam. Po jakimś czasie wreszcie auto się zatrzymało. Logan wyprzedził mnie i wysiadł z auta, obchodząc je dookoła, ponownie otworzył mi drzwi. Wysiadłam, a on splótł razem nasze palce, zamknął auto i ruszył z stronę wejścia na plażę. Byłam ciekawa, co wymyślił. Chwilę później moim oczom ukazały się dwa zrobione z piasku fotele, które stały naprzeciw siebie. Na nich leżały kolorowe poduszki. Pomiędzy fotelami stał rozłożony biały, niski stolik z rozłożonym na nim jedzeniem. Wokół tego były poukładane czerwone świeczki, w nocy świecące jaskrawym światłem, teraz jednak niewidocznym. Otworzyłam usta z wrażenia. Całość prezentowała się bajecznie!
Chłopak objął mnie ramionami od tyłu w pasie i cicho wyszeptał mi do ucha:
-Podoba ci się?
Delikatnie się uśmiechnęłam i nadal zszokowana odpowiedziałam na pytanie chłopaka:
-To jest piękne..
-Cieszę się, że ci się podoba.- Musnął ustami miejsce za moim uchem, a po moim ciele przeszedł dreszcz.
Zaprowadził mnie do wyżej wspomnianego miejsca, a ja usiadłam. Wbrew pozorom, było bardzo wygodnie.
-Kiedy zdążyłeś to wszystko przygotować?
-To będzie moja słodka tajemnica.- Puścił mi oczko, a ja zwalczyłam w sobie chęć wywrócenia oczami.- To co? Smacznego?- Słodko się uśmiechnął.
-Smacznego.- Posłałam mu uśmiech i zajęłam się jedzeniem. Chłopak zrobił to samo. Jedliśmy z kompletnej ciszy, która w żadnym razie nie była krępująca. Wręcz przeciwnie, rozkoszowałam się nią.
Po jakimś czasie skończyłam jeść. Logan, który chwilę musiał na mnie poczekać, słodko się uśmiechnął.
-Powiedz mi... Jak ty to wszystko zrobiłeś? Skąd zaczerpnąłeś pomysłu?
Brunet wstał, po czym pomógł mi zrobić to samo i ruszył wolnym spacerkiem po piasku. Splótł razem nasze palce, na co lekko się uśmiechnęłam. Możliwe, że jeszcze nie do końca się do tego przyzwyczaiłam.
-Mam swoje sposoby, mała..
Spacerowaliśmy, co chwila wymieniając ze sobą kilka słów. Logan zatrzymał się i odwrócił mnie w stronę oceanu, a sam objął mnie w pasie i położył podbródek na moim ramieniu. Zachody słońca w tych okolicach wyglądają jeszcze lepiej niż u mnie. Było tak cicho, spokojnie, wystarczyło patrzeć na tą kulę, jakoby z ognia znikającą powoli zza horyzontu. Promienie słońca, odbijające się w wodzie były obrazem niczym z bajki. W takich momentach zapomina się o wszystkim i wpatruje w widoki przed sobą. Zawsze jednak ktoś lub coś musi nam przerwać. W moim przypadku to był Logan, który delikatnie musnął ustami moją szyję. Odwróciłam się z jego stronę i zarzuciłam mu ręce na szyję. Chłopak delikatnie mnie pocałował.
-Wracamy już?- Spytał i przejechał dłonią po moim policzku. Mimowolnie się uśmiechnęłam.
-Pewnie.. możemy wracać.
Chłopak ponownie splótł razem nasze palce i ruszył z stronę, z której wróciliśmy. Ani się nie obejrzałam, a wróciliśmy do domu. Coś tak czuję, że tego dnia nie zapomnę. Już nigdy.
_______________________________________________________________________
PRZEPRASZAM. Jeszcze nigdy tak długo nie dodawałam rozdziału. Ale tutaj u mnie w głowie pustka, kompletnie. Nie wiedziałam jak się za to zabrać, to pierwsza randka, którą opisywałam. I wyszła strasznie, trzeba przyznać. Ale dobra, nie będę się nad sobą użalać. Obiecuję, że następny pojawi się szybciej.
Dawidzie… I jak? Czekam na komentarz :D Jestem ciekawa jak bardzo Cię zanudziłam.
awwwwwwwwwwwwwwwww <3 dsfkjskdhflkedfjsjdlkaj *-* JESTEM TWARDA ......wracam do żywych ! ambitny komentarz nie ma co :D ale wiesz że świetny *-* jak szybko nie dodasz nowego to zginiesz marnie :*
OdpowiedzUsuńŚwietny :* i chcę już kolejny i najlepiej już jutro ;) hahaha ♥
OdpowiedzUsuńTo było piękne. Takie piękne i piękne i piękne. I romantyczne. Ja też tak chcę. Rozdział super. Warto było na niego czekać. W takim razie to do następnej notki, będę strasznie niecierpliwa
OdpowiedzUsuńTo jest piękne *_*
OdpowiedzUsuńpięknie ci wyszedł : D zdecydowanie za krótki, kochana.. ; c ma być więcej, słyszysz ?! X DD ja też jestem od tygodnia zablokowana.. w piątek miałam dodać, ale się zablokowałam.. ; c życzę ci weny, sobie z resztą też X DDD
OdpowiedzUsuńpięknie trochę krótki ale super czekam na nn
OdpowiedzUsuńŚwietny ci wyszedł ! I nie mów że nie ! Szybko dodawaj następny bo jak nie to uduszę :D ;**
OdpowiedzUsuńDziewczyno wyszło ci to genialnie, było tak pięknie, tak cudownie... O tym co się tam działo można wielu ludziom tylko pomarzyć, ja ogólnie tak bardzo się cieszę, że oni są razem, szczęśliwi i zakochani...
OdpowiedzUsuńJa już chcę następny rozdział, chce dalej takich cudownych chwil
Ooo *.* Jaka słodka randka ^ ^ Wyszedł ci rozdział i to bardzo ;) Logan jaki romantyczny jest *.* Czekam nn :*
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział ♥ Wspaniale wyszedł ci ten rozdział . Czekam na kolejne rozdziały z niecierpliwością .;*
OdpowiedzUsuńPaaati . *.*
Zapraszam do mnie http://opowiadanie-o-btr.blogspot.com/
wpadłam, patrzę. NIE DODAŁAM KOMENTARZA. Zła ja. Upominaj się o nie jak co haha :P Cudny, romantyczny ♥ Czekam na następny. CUDOOO!
OdpowiedzUsuńOooooo x33 Jakie to było pięknie :D Aaaaaaaaaaaaaaaaaa ^^ Aż piszę jak głupia hahahahahha xd :D <3
OdpowiedzUsuń