*Karola*
Pożegnałam się z Emmą i z powrotem włożyłam telefon do
kieszeni. Spojrzałam na Logana wpatrującego się w drogę przed sobą.
-Twój przyjaciel będzie ojcem.
Brunet przeniósł swój zaskoczony wzrok z jezdni na mnie.
-Który?
-A jak myślisz?
Chłopak przestudiował moje słowa w głowie, ponownie patrząc
na drogę i praktycznie w ostatnim momencie skręcając w jedną z uliczek.
-To się zdziwi.
-Mam nadzieję, że nic nie odwali. Wiesz, pierwszy szok i te
sprawy.
-Ja też chce wiedzieć jak to jest.- Wręcz się poskarżył.
-A to nie do mnie z tym.
-A do kogo?- Zerknął na mnie podnosząc brwi. Zastanowiłam
się nad jego słowami. Jeśli patrzeć na to z tej strony, to ma racje.
-To propozycja?
-A gdyby takową była, zgodziłabyś się?- Obchodził temat
naokoło.
-Teraz nie.
-Teraz?- Podchwycił.
Nie jestem pewna, czy był on mi na rękę, tym bardziej, że właśnie
dojeżdżaliśmy do jednego z supermarketów w naszym mieście. Poza tym, dlaczego
on musi okazywać swoją inteligencję zawsze, kiedy jest najmniej potrzebna?
-Teraz, bo mam szkołę, poza tym nie oszukujmy się, znamy się
trzy miesiące.
-Kiedy kończysz szkołę?
-W maju, po maturze. Do czego zmierzasz?
-Planuje.- Wyszczerzył się w charakterystyczny dla siebie
sposób i zaparkował przed moim domem.
Wracaliśmy z zakupów, które poszły dosyć sprawnie. Nie było dużej ilości
ludzi, a Logan nie był jakoś specjalnie rozpoznawany. Położyłam dłonie na dachu
samochodu i posłałam mu jedno ze swoich spojrzeń.
-Jeśli w tych planach jestem ja, będziesz musiał poczekać
przynajmniej do kwietnia.
-I liczę się z tym. Nie przeszkadza mi to. – Obszedł
samochód dookoła i przycisnął usta do mojej skroni, nie zatrzymując się jednak.
Otworzył bagażnik samochodu mojego taty, który pożyczył nam go mając jednak w
tym swój interes, gdyż wieźliśmy dla niego reklamówkę z zakupami. Wyciągnął
kilka reklamówek, a kiedy miałam zamiar zabrać mu część z nich automatycznie
zaprotestował. Wolałam się z nim o to nie kłócić, on i tak postawiłby na swoim.
Dosłownie wpadłam na drzwi, kiedy chciałam je otworzyć.
Najwyraźniej nikogo nie było w domu. Wyciągnęłam z bocznej przegródki mojej
torebki klucz i dwoma szybkimi ruchami przekręciłam go w zamku. Jako, że było
stosunkowo jasno nie musiałam oświecać światła, promienie słoneczne wpadały
przez wejście do salonu. Logan zaniósł zakupy do kuchni, a ja chcąc-nie chcąc
ruszyłam za nim.
-Gdzie są wszyscy?
-Kendall wyszedł z Jamesem rozejrzeć się po okolicy, tata
jest w pracy. Nie wiem tylko gdzie jest Julia. W sumie nie wiem czy mnie to
interesuje.- Odpowiedziałam na pytanie chłopaka.
-Długo będziemy sami?
-Nie mam pojęcia. I nie wiem co chodzi ci po głowie, ale
odpuść sobie.- Zaśmiałam się.
-Chciałem tylko spędzić czas ze swoją dziewczyną.- Mruknął
opierając się o blat.
-I może jeszcze będziemy grać w szachy?
-Potrafisz?- Parsknął śmiechem.
-No dzięki!- Lekko się zbulwersowałam.- Żebyś się nie
zdziwił.
-To mi nie grozi, skarbie. Chodź tu do mnie.
- Idiota.- Kiedy tylko rozłożył ręce od razu się w niego
wtuliłam.
-Ale twój.
-Oklepane.- Mimo wszystko na moich policzkach pojawił się
jasny odcień różu.
-Ale prawdziwe.
-To też oklepane.
-Czy ty zawsze wiesz co powiedzieć?
-Jeśli chodzi o ciebie, to tak.- Mimowolnie się
wyszczerzyłam.
-A w jakiej sytuacji nie?- Podchwycił temat.
-Ten mój pedofil zawsze wie co odpowiedzieć.
-Mówimy o Sabi, mam wrażenie.
-Tak, właśnie tak.- Jakby dla potwierdzenia mojej wypowiedzi
potrząsnęłam głową.
-Dlaczego pedofil? To nie do końca trzyma się kupy.
-Tak wyszło.- Położyłam głowę na jego ramieniu i przymknęłam
oczy.
W pewnym momencie chłopak wyrwał mnie z zamyślenia.
-Odwróć się.
Dość niepewnie, jednak będąc ciekawa co chodziło mu po
głowie, odwróciłam się. Długo nie musiałam czekać, żeby moja szyja zetknęła się
z zimnym kawałkiem metalu. Automatycznie się zatrzęsłam. Mój chłopak zapiął
naszyjnik, chwilę przed tym delikatnie całując kilka miejsc na mojej szyi.
Wyszłam z kuchni na przedpokój i przejrzałam się w lustrze. Na mojej szyi
wisiał piękny, srebrny naszyjnik z imieniem bruneta. On sam chwilę później
znalazł się za mną, oplatając ręce wokół mojej talii. Położył podbródek na moim
ramieniu i odnalazł moje oczy w lustrzanym odbiciu.
-Za każdym razem, kiedy będziesz czuła się samotna, bądź coś
będzie nie tak wiedz, że masz mnie. Dzwoń o każdej porze dnia i nocy. Jesteś
dla mnie najważniejsza, pamiętaj.- Ostatnie zdanie wyszeptał. Moja warga
niebezpiecznie zadrgała. Zawsze wzruszałam się stanowczo za szybko.
Przepraszam, że dopiero dzisiaj!
Taki ‘Karolinkowy’ rozdział.
Najmniej głosów miały Julia z Kendallem i Emma z Jamesem (3)
Później Karola z Loganem (9) i Sabi z Carlosem (10).
Coś się pomyśli, dziękuję za każdy głos ;)
Następny rozdział pojawi się na czas!
Dziękuję, że chcę wam się to czytać.
Hahahahha, pedofil, dobreeeee ;d Logan zboczeniec planuje-wiejemy xD Czekam :****
OdpowiedzUsuńCZY JESTEM PIERWSZA ? CZY JESTEM PIERWSZA ? NO KURWA MAM NADZIEJĘ ! BO NAPIERDALAM NA TEJ KLAWIATURZE ! O KURWAJAPIERDOLE ! TO TAKIE AWW ! I TO O TYM PEDOFILU ! I OGÓLNIE O SZACHACH HAHAH JEZU NO KOCHAM CIĘ ! HAHAHAH DOBRA ,NIE NO TO TAKIE CUDOWNE ! ODDYCHAJ KAROLINKO ODDYCHAJ . BĘDĘ MUSIAŁA TEŻ W SWOIM JEBNĄĆ JAKIŚ HAPPY END . UHHH JA NIE LUBIĘ HAPPY END . JA LUBIĘ BAD END . MUAHAHA ALE NIECH CIĘ BĘDZIE UHH NIE ZABIJE U SIEBIE NIKOGO . ALE JEZU JARAM SIĘ JAK CHOLERA . JAK TY ROWEREM HAHAH TAK TO DOBRE . JAK MOJA GRZYWKA WIATREM . JAK MOJA GRZYWKA GRZYWKĄ HITLERA. O TO JEST IDEALNE . "KAROLINKOWY " ROZDZIAŁ . JA TU UMIERAM ! RKO !! O KURWA ! RKO ! O SHIT ! NIECH MI KTOŚ ZROBI TO RKO ! ZABIŁO MNIE . UMIERAM AMEN . I TAK POGRZEBU MI NIKT NIE URZĄDZI . TAKIE CZASY . UHH ALE O KURWAJAPIERDOLE NO MUSZĘ AŻ TO PRZECZYTAĆ JESZCZE Z JAKIEŚ 69 KURWA RAZY . BO TO TAKIE CUDOWNE . I AWW I O MATKO BOSKA ! GDZIE TO RKO ! JA TU MAM HEART ATTACK *NUĆ HA* ON JEJ DAŁ NASZYJNIK I TO O PEDOFILU I SZACHACH ! TO ZA DUŻO NA MOJE SERCE ! UMRĘ I NIE DOKOŃCZĘ LISTU ! UHH NO NIE ! UMIERAM ! KONIEC ! DOBRANOC ! KURWA ZAKŁAD ŻE JAKIŚ CHUJ NAPISZE KOMENTARZ PRZEDE MNĄ ? JAKBY COŚ TO SORRY ZA TEGO CHUJA CNIE . JAK TO ZABRZMIAŁO . ZERO SKOJRZEŃ UMARŁAM DOBRANOC . IDĘ LKDJHKLFDJBHKDOFISHVNKDOSJNOWAĆ NA GG . I TAM MASOWY ORGAZM . KLSJFDKSALDSFJBSAKLFJNBSKJDHBJSKHB ALBO DOBRA JESZCZE NAPISZĘ ŻE TO TAKIE KURWA JA PIERDOLE CUDOWNE ŻE OŻESZ W DUPE NO CZEMU JA TAK PRZEKLINAM DO CHUJA PANA...........UPS. ALE CZYJEGO PANA ? YYY DOBRA NIE NIC NIE WAŻNE . ZAWAŁ ZAWAŁ ZAWAŁ !RKO RKO RKO !FGDJHBAKFLSBNKFODIJKIJFSKDIVJNDSKDJVNMKSADJNVFKSDJNVJKDSJNVJDKSNJKDSNJVJKDSNVDKSMNJVDKSMNJVFKDMNVFKDSMNKDSM JESZCZE DOJEBIE AWWWWWWW I FDOPKFIDSLFJS
OdpowiedzUsuńI O KURWA NO ! KLJGDFKLFGDF
ZA TEN ROZDZIAŁ WYGRYWASZ PROSTOWNICE DO NOSA ! TAK !
I KRZYWY CIĘ KOCHA
I JA TEZ
PO CHUJ TO PISZE
ALE TO FAJNE
TAK PISAĆ
HYHYHYHYHY
SOO
GENIUSZUUU
MISTRZUUUUU
CZEKAM NA NOWYY
IJDBSKFDBKSLDFGKSFH
AWWWW
HEART ATTACK
DOBRANOC
ZGON
RKO !
Świetny rozdział. Ta końćówkaaaaaaaa *_____________* Hehehe Pedofil XDD Czekamy, czekamy na kolejny!
OdpowiedzUsuńNo, wreszcie mogę dodać komentarz, bo muszę się przyznać, że rozdział przeczytałam już kilka dni temu :) Kocham takiego Logana!!! Jest mega romantyczny i czyżby chciał mieć dziecko??? Fajnie. Widać, że jest odpowiedzialny. Czekam niecierpliwie na cd :) Pozdrawiam, Ciri
OdpowiedzUsuńJaki Logaaaan :D Boże słodziak ! :D Jak ja go kocham <3 I końcówka... wooow.. BOSKKA :D
OdpowiedzUsuń