Usiadł na skórzanej kanapie koło Kendalla, po słowach Sabine
nie potrafił spojrzeć jej w oczy. Zawalił. Musiał to przyznać, zawalił na całej
linii. I doskonale zdawał sobie z tego sprawę, ale nawet on sam nie wiedział co
w niego wstąpiło. Nie potrafił tego wytłumaczyć. Po prostu w jednej chwili cały
stres ostatnich dni znalazł drogę ujścia, a on nie potrafił nad tym zapanować.
Sam jednak nie wiedział co podkusiło go do przytulenia jej.
Do wyszeptania tych kilku słów.
W końcu jeszcze wczoraj postanowił, że będzie co do niej
ostrożny. Nie ze względu na nią.
Ze względu na siebie samego.
Był na siebie zły. Wściekły. Ta znajomość naprawdę mogła
dobrze się potoczyć, ta dziewczyna była po prostu zdenerwowana.
A teraz czuła do niego czystą nienawiść.
A on wiedział, że słusznie. Przesadził i tyle.
-James!
Spojrzał rozkojarzony na Kendalla. Przyjaciel patrzył na
niego z podniesionymi brwiami.
-Co?
-Czy ty mnie w ogóle słuchasz?
-Pewnie, że tak.- Mruknął na odczepne. Wiedział jednak, że
na tym się nie skończy.
-Więc co powiedziałem?
-Dobra, nie słuchałem.
-Przyodziej uśmiech, zaczynamy.
Carlos włączył Ustreama.
Przywitali się i zaczęli odpowiadać na pytania, na które
zazwyczaj odpowiadali już w przeszłości kilkakrotnie. Było to jednak
odprężające. A kiedy widzieli fanów cieszących się ich widokiem, uśmiech sam
cisnął się na usta. Nie mógł jednak skupić wzroku na przesuwających się
pytaniach. Mimowolnie co chwilę zerkał na blondynkę, która próbowała ukryć
zdenerwowanie. Przez chwilę zwątpił w cały ten pomysł. Myślał, czy nie lepiej
by było najpierw z nią porozmawiać. Oswoić ją z tym wszystkim, pomóc zrozumieć.
Sprawić, by chociaż potrafiła spojrzeć mu w oczy. Ich oczy na chwilę się
spotkały. Posłał jej pokrzepiający uśmiech, jednak ona spuściła wzrok na swoje
dłonie.
Bzdura, zganił się w myślach. Jak chcesz z nią porozmawiać,
skoro ona nie ma na to najmniejszej ochoty?
I właśnie wtedy nadszedł właściwy moment.
Cicho się zaśmiał, jakby to pytanie go rozbawiło. To w końcu
była część gry.
-@StrongForJames pyta, co interesującego jest za laptopem,
skoro ciągle tam patrzę.- Przyglądał się blondynce. Jej reakcji. Ich spojrzenia
się spotkały, a ona uśmiechnęła się pod nosem pytająco unosząc brwi. Poznał to
spojrzenie, chociaż uraczyła go nim pierwszy raz.
I sam właśnie wtedy zdał sobie z tego sprawę.
Spojrzenia nie były częścią „gry”.
Potrząsnął głową. Co się z nim działo?
-Chyba lepiej zapytać kto.- Carlos szeroko się uśmiechnął.
-Tak, właśnie. Bo prawdopodobnie mam wam do powiedzenia coś
ważnego.- Wyszczerzył się.
-Nie prawdopodobnie tylko na pewno. Człowieku, nie stresuj
się, polubią ją.- Kendall poklepał Jamesa po plecach. Stresował się. Nie miał
pojęcia czym, ale jednak.
Spojrzał na pytania. Rushers były zdezorientowane. Pytały
jaka ona, inne zaczynały się domyślać, inne wręcz kazały mu ją zawołać. A
kolejne pisały, że James jest ich chłopakiem. Tak, do tego też zdążył się
przyzwyczaić.
-Chodź do mnie.- Mruknął cicho, wystawiając dłoń w stronę
dziewczyny. Ta jednak tylko potrząsnęła głową, przerażona. To także nie było
częścią gry. Liczyła na niego. Miała nadzieję, że jej pomoże. Ich menadżer
zdecydowanie źle się za to zabrał. Za szybko postanowił ich ujawnić,
zdecydowanie za szybko.
-Awww, nasza malutka Sabine się wstydzi.- Carlos przeciągał
samogłoski, słodko się uśmiechając. James nie cierpiał faktu, że co chwilę
muszą wyciągać go z kłopotów.
-Być może.- Odmruknęła tylko nieśmiało i wzięła głęboki wdech.
Wstała i przechodząc przez pomieszczenie podała mu rękę.
Przedstawienie czas zacząć.
Położył dłoń na jej talii i zwinnie posadził sobie na
kolanach.
-Co ty robisz?- Zachichotała.
-Siedzę, tak myślę.- Postanowił być sobą. Trochę bardziej
romantycznym i zdecydowanie milszym, niż ten, którego poznała wczoraj, jednak
sobą. Chciał pokazać jej się od tej dobrej strony, nawet jeśli miała myśleć, że
to pod publikę. -Dobra, panie i panowie. Poznajcie Sabine. Moją dziewczynę. Prawda,
że pięknie dzisiaj wygląda?
Cóż, skoro to właśnie ten temat wszystko zepsuł, może i to
samo naprawi sprawę?
_______________________________________________________________
Czytasz-komentujesz.
Poza tym wasza próba domyślenia się daje mi dużo pomysłów co do dalszego pisania.
Do następnego!
Świetny, świetny i jeszcze raz świetny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na nn :****
Pozdrowionka xx
No co ja tu mogę napisać. Rozdział jest po prostu świetny, jak każdy. Niecierpliwie czekam na nn. :) @RusherMaslower
OdpowiedzUsuńJezu jakie to jest świetne. Nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :D Bardzo mi się podoba :) Rewelacja ! Czekam na nastepny :*
OdpowiedzUsuń@NYC_Marta95 Pozdrawiam :D
Świetne!Oby James i Sabine się pogodzili i polubili...i niech James zawsze jest taki miły i kochany!
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :********
Super!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że się pogodzą!!!
Jest super!!!
Życzę dużo weny i czekam na nexta<3
Świetny rozdział! Szkoda, że nie weszłam wcześniej na tt ;-; Najlepiej to bym teraz posiedziała i poczytała całe opowiadanie, a ni ma. I trza czekać, ale warto :D
OdpowiedzUsuńoszty kurde, zawsze musisz kończyć w najlepszym momencie ?!! Wydaje mi się że ją pocałuje xD i czekam na to xD ok,pisz szybko kolejny, ja czekam !!!
OdpowiedzUsuńpozdro ;)
~ Angi
No, no no.. Może oni się jednak polubią? No mam nadzieję :D Skończyłaś w najlepszym momencie! Dziękuję bardzo wiesz! :(
OdpowiedzUsuńPozdrowionka i do nn :*
OJEJUNIU?
OdpowiedzUsuńTyle się dzieje, że aż brak słów.
Więc powiem tylko...
AGSJBXJEBNZUEWNSWLFCHEJ *O*
Czekam! :****
I zapraszam :3 http://this-love-is-forbidden.blogspot.com/