-Co jest?- Nie potrafiłam powstrzymać się od śmiechu. Z tą
miną wyglądał naprawdę zabawnie.
-Czy ty się ze mnie śmiejesz?- Sam się zaśmiał.- Co byś
powiedziała na odpuszczenie sobie dzisiaj nauki gry? Wrócilibyśmy tu jutro…
-Tak, dokładnie tak. Dlaczego?
-Poszlibyśmy dzisiaj na plażę. Jeśli wyjdziemy teraz, to
spokojnie zdążymy na zachód słońca.- Wyszczerzył się.
Zerknęłam na zegarek. Faktycznie, mieliśmy jakieś pół
godziny. To mogła być ostatnia taka okazja. Zważając na ten fakt bez niczego
się zgodziłam. Jak na zawołanie obydwoje wstaliśmy, po czym ja na szybko
wzięłam swoją torebkę. Przed wyjściem z budynku Carlos podszedł do jednego z
pracujących tam ludzi i wymienił z nim kilka zdań. Nie interesował mnie temat
ich rozmowy, więc sama wyszłam z budynku, by już po chwili stanąć koło
samochodu. Nie musiałam długo czekać na Latynosa, zjawił się koło mnie chwilę
później. Jako, że plaża była od nas oddalona o jakieś 30 kilometrów wsiedliśmy do
samochodu, a niedługo potem już z niego wysiadaliśmy. Carlos zaparkował
centralnie przy plaży, było jeszcze jasno. Złapał mnie za rękę splatając razem
nasze palce. Lekko się uśmiechnęłam, to nadal było dla mnie nowym uczuciem. Chwilę
później już stałam rozglądając się po plaży. Plaża była stosunkowo pusta,
gdzieniegdzie jednak spacerowały pojedyncze osoby, który przyszły tu w tym
samym celu co my. Lekko usiadłam na piasku. Mój chłopak zrobił to samo chwilę
później. Zaczął rysować coś na piasku. Ciekawa starałam się zaglądnąć mu przez
ramię, jednak skutecznie mi to uniemożliwiał. Coraz bardziej się
niecierpliwiłam.
-Co ty tam robisz?- W końcu nie wytrzymałam i musiałam zadać
to pytanie. On chyba też sobie odpuścił.
-Serduszko.
-Serduszko.
Spojrzałam na niego jak na idiotę.
-Tak długo?
-Wiesz jak trudno narysować na piasku idealne serce?-
Zaśmiał się.
-Wcale, że nie. Patrz.- Powiedziałam pewnie i spróbowałam
zrobić to samo, jednak kiedy nie wyszło za pierwszym, drugim czy piątym razem
zwątpiłam w swoje możliwości.- Weź ty sie tym zajmij.- Zaśmiałam się i
przekręciłam oczami. Dlaczego pierwsza połówka wychodziła idealnie, a druga nie
chciała się do niej dopasować?
-To trochę sobie poczekasz. – Mruknął i zaczął męczyć się z rysowaniem.
Jak tak na niego patrzyłam, jak raz po raz z rezygnacją ściera chwile wcześniej
narysowane, nieudane serce nie umiałam powstrzymać uśmiechu.
-Dlaczego tak ci na tym zależy?
-Chcę zrobić zdjęcie.- Zaśmiał się.
-Nie możesz sobie odpuścić?
-Em.. Nie. Nie tym razem.
Po jakimś czasie udało mu się zrobić względnie proste serca.
Jakby nie mógł narysować jednego. Spojrzał na mnie zwycięskim wzrokiem.
-Gratulacje. Co masz zamiar teraz z tym zrobić?
Chłopak nie zawracał sobie głowy odpowiedzeniem mi. Wszedł
na instagrama, zrobił zdjęcie i podpisał je, jednak nie było mi dane zobaczyć
jego słów. Szybko wysłał je, przy okazji zaznaczając opcję wstawienia fotki na
twittera. Długo nie musiałam czekać na powiadomienie z mojego telefonu. Na szybko odblokowałam ekran i włączyłam TT.
Zdjęcie wyglądało naprawdę ładnie, a podpis: ‘’Love is in the air’’ sprawił, że
na moich policzkach pojawiły się rumieńce. Mimowolnie retweetnęłam tego tweeta.
-A teraz trochę poczekamy. Niech się zastanawiają, o co mi
chodzi.- Zaśmiał się.
-Jesteś wredny.- Pokręciłam głową z dezaprobatą.
-Uczę się od najlepszych.
-Czy ty coś sugerujesz?- Uważnie na niego spojrzałam. On
jedynie wzruszył ramionami nie odpowiadając na moje pytanie, a już chwilę
później wstał, wyciągając rękę w moją stronę. Chwyciłam ją i z pomocą chłopaka
wstałam, Carlos jednak nie miał zamiaru puścić mojej dłoni. Spojrzałam na nasze cienie. Pomimo tego, że
mój chłopak nie należał do najwyższych, przewyższał mnie o mniej-więcej głowę.
-To co, robimy drugie zdjęcie?
Spojrzałam na niego nic nie rozumiejąc.
-Jakie drugie zdjęcie?
-Chyba nie myślałaś, że na jednym poprzestaniemy? Z tym zdjęciem musimy się pospieszyć.
-O czym ty mówisz?- Zmarszczyłam brwi.
-O tym, żeby nam słońce nie uciekło.- Zaśmiał się.
Spojrzałam na niego pytając wzrokiem. Carlos nie zawracał sobie głowy
wyjaśnianiem mi swojego pomysłu. Wyciągnął mój telefon z mojej kieszeni,
odblokował go i włączył aparat. Po włączeniu podał mi go w szerokim uśmiechem
na twarzy. Wyciągnął także swój i po zrobieniu tych samych czynności co z moim,
odwrócił go w stronę piasku. Zdezorientowana zrobiłam to samo. Wtedy on wolną
ręką objął mnie w pasie i lekko przyciągnął do siebie. Delikatnie musnął moje
usta. Nie lubiłam tego, jak się mną bawił, więc kiedy powtórzył swój ruch
wykorzystałam to, pogłębiając. Chłopak lekko uśmiechnął się przez pocałunek. Usłyszałam
odgłos robienia zdjęcia, więc sama kliknęłam mały przycisk na moim telefonie. Kiedy chwilę później oderwał swoje usta od
moich, otworzyłam galerię i spojrzałam na zdjęcie. Wyszło niesamowicie. Carlos
także ogarnął swoje i porównując je z moim stwierdził:
-Twoje lepsze. Wstawiaj.
-Twoje lepsze. Wstawiaj.
Spełniłam jego prośbę. Nie dodałam tam żadnego opisu,
jedynie oznaczyłam na nim latynosa. Kilka sekund po wysłaniu tweeta mogłam
usłyszeć dźwięk równoznaczny z dostarczeniem powiadomienia na telefon mojego
towarzysza. Mimowolnie się uśmiechnęłam. Chłopak podał dalej wyżej wspomnianego
tweeta, a już chwilę później obejmował mnie od tyłu w pasie. Teraz zostało nam
jedynie czekać na zachód słońca, zawsze niesamowity w tych stronach.
______________________________________________________________________
______________________________________________________________________
No i jest! Przepraszam, że tak długo. Zakończyłam..
normalnie. :O W związku ze szkołą będę starała sie dodawać rozdziały co
weekend. Nie określam, czy to będzie sobota, niedziela, czy piątek. Tutaj.. nic
się nie dzieje. Ale mimo wszystko mam nadzieję, że się spodoba. Do napisania ;)
Podoba mi się ten rozdział. Prosty, lekki, ale uroczy. Czekam na kolejny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńPierdolony telefon. ...nie zalogował mnie.....utopie go.....szybko i bez boleśnie. .....a wracając do rozdziału to jest kxkxkfmifmjdfdtkcgh słodko ♡ i dziwne zakończyłaś normalnie. ....to oznacza jedno.........APOKALIPSA NADCHODZI !!! jeśli przeżyje tą apokapise to czekam na nowy :D ♡♥ ~~myheroislogan
OdpowiedzUsuńSłodki :3 czytam od wczoraj i jestem pod wrażeniem. Masz talent ;D czekam nn ^^
OdpowiedzUsuń~ Sweety
Uuuu.. *.* Jak uroczo < 3 Kocham takie klimaty ! : )
OdpowiedzUsuńhttp://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńSuper rozdział . Bardzo mi się podoba . ♥
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej więc czekam z niecierpliwością na kolejny.
PS Wybacz za spam, ale chciałabym Cię zaprosić do mnie na nowy rozdział
http://opowiadanie-o-btr.blogspot.com/2013/09/rozdzia-6.html
i przy okazji zaprosić cię na mojego nowego bloga. Także o BTR. No w sumie to o jednym z nich. ; * Mam nadzieję, że cie się spodoba
http://magia-to-niezwyciezona-sila.blogspot.com/
Pozdrawiam .
Boski ! :D Lecz to nie nowość.. xd ej weź tak dobrze nie pisz, co? Czujem siem bardzo zazdrosna :( xD
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny <33
Ps.Nadrobiłam i jest gites ^^