-A może się przekonasz?- Spokój w moim głosie zadziwił nawet
mnie. W środku nie byłam już taka spokojna. Mój przyjaciel niepewnie na mnie
spojrzał, ale dał za wygraną, ponieważ delikatnie dotknął mojego ramienia i
zjechał ręką na moją dłoń, po czym delikatnie ją ścisnął. Przygryzłam wargę.
-Chciałem powiedzieć, że od dawna mi się podobałaś. Wiesz, wtedy w tej garderobie, podczas naszego pierwszego spotkania.. Stałaś mi się bardzo bliska. Ostatnie wydarzenia pozwoliły nabrać mi nadziei na to, że ty też jednak coś do mnie czujesz. I właśnie stąd to pytanie.. Chciałabyś może zostać moją dziewczyną?- Utkwił we mnie swój wzrok. Delikatnie rozwarłam usta. Byłam zaskoczona, bo pomimo tego, że w głębi duszy rozważałam tą opcję starałam się nie robić sobie nadziei. Nie odzywałam się, a chłopak cały czas mi się przyglądał. Był zdenerwowany. Bez zbędnych słów przybliżyłam się do niego i złączyłam razem nasze usta. Położyłam dłonie na jego torsie, a Latynos przyciągnął mnie bliżej siebie. W jednym momencie całe jego zdenerwowanie minęło.
-Mam rozumieć, że to znaczy tak?- Cwaniacko się uśmiechnął.
-Chciałem powiedzieć, że od dawna mi się podobałaś. Wiesz, wtedy w tej garderobie, podczas naszego pierwszego spotkania.. Stałaś mi się bardzo bliska. Ostatnie wydarzenia pozwoliły nabrać mi nadziei na to, że ty też jednak coś do mnie czujesz. I właśnie stąd to pytanie.. Chciałabyś może zostać moją dziewczyną?- Utkwił we mnie swój wzrok. Delikatnie rozwarłam usta. Byłam zaskoczona, bo pomimo tego, że w głębi duszy rozważałam tą opcję starałam się nie robić sobie nadziei. Nie odzywałam się, a chłopak cały czas mi się przyglądał. Był zdenerwowany. Bez zbędnych słów przybliżyłam się do niego i złączyłam razem nasze usta. Położyłam dłonie na jego torsie, a Latynos przyciągnął mnie bliżej siebie. W jednym momencie całe jego zdenerwowanie minęło.
-Mam rozumieć, że to znaczy tak?- Cwaniacko się uśmiechnął.
-A zrozum to sobie jak chcesz.- Zaśmiałam się i pociągnęłam
go za rękę w stronę wyjścia z parku. Miałam zamiar go puścić, lecz uniemożliwił
mi to splatając razem nasze palce. Szliśmy spacerkiem nie zwracając uwagi na
to, że jesteśmy cali mokrzy. Jakiś czas później byliśmy pod domem. Carlos
sięgnął do klamki, po czym drzwi się rozstąpiły ukazując ciemność, nienaturalną
jak na tę porę dnia. Przepuścił mnie pierwszą, więc weszłam do środka, a
chłopak podążył za moim przykładem. Zapalił światło, a naszym oczom ukazał się
nieźle pozmieniany salon. Wszystkie meble zostały odsunięte przez chłopaków, co
ułatwiało poruszanie się. Było kolorowo, ale z umiarem. Było dość dużo ludzi. Wszyscy krzyknęli
‘’niespodzianka’’, a ja usunęłam się na bok. Obserwowałam reakcje Latynosa. Na
początku jego twarz wyrażała szok i zdziwienie, które później zamieniło się w
czystą radość. Usta rozciągnęły się w szerokim uśmiechu. Wszyscy obecni w
pokoju zaczęli kolejno do niego podchodzić. Ja wraz z chłopakami czekałam na
samym końcu. Po jakimś czasie wszyscy zajęli się swoimi sprawami, tańczeniem,
jedzeniem. Zostałam ostatnia, więc podeszłam do Carlosa i złożyłam mu życzenia,
dając mały pakunek. Chłopak odłożył wszystkie prezenty i sami wkręciliśmy się w
wir zabawy, poprzednio przebierając w normalne, mniej mokre ciuchy.
*Rano*
Lekko otworzyłam oczy, co nie było dobrym pomysłem. Cicho jęknęłam. Tak bardzo bolała mnie głowa! Jako, że leżałam bokiem, chciałam przekręcić się na plecy, lecz nie do końca mi się to udało. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że silna dłoń, w której rozpoznałam rękę Latynosa obejmuje mnie w pasie. W momencie, w którym chciałam delikatnie ją podnieść Carlos jednym zwinnym ruchem odwrócił mnie w swoją stronę. Spojrzałam na jego uśmiechniętą twarz, na co nie sposób było się nie uśmiechnąć.
-Dzień dobry księżniczko..- Powiedział zachrypniętym głosem.- Jak się spało?
-Nie pamiętam.- Mruknęłam, a w odpowiedzi usłyszałam śmiech Carlosa.
-Trzeba było się nie upijać..
-Dzięki za wsparcie.. Co ja wczoraj robiłam?- Odruchowo złapałam się za głowę.
-Wydaje mi się, że nie chcesz wiedzieć.- Łobuzersko się uśmiechnął.
-Czy gdybym nie chciała, to pytałabym?
-Ode mnie się nie dowiesz skarbie.- Powoli się podniósł i zmusił mnie do zrobienia tego samego. Przyciągnął mnie do siebie i ponownie objął ramionami.- Naprawdę musisz wracać do szkoły?- Przejechał nosem po moim policzku, po czym delikatnie go pocałował. Westchnęłam.
-Jeśli chcę znaleźć jakąkolwiek pracę, to tak, muszę.
-Olej pracę, zostań ze mną.
-Wiesz, że nie mogę.
-Wiem, że nie wytrzymam bez ciebie chociażby tygodnia, co tu mówić o miesiącu, dwóch.
-Samolot mam w piątek o dwunastej.- Wyszeptałam. Chciałam ukończyć ten jeden rok. Z drugiej strony nie miałam wyjścia.
- Na ósmą muszę być w studiu. Nie ma szans, żebym się wyrwał.
Odsunęłam się od niego, pomimo tego dziwnego uczucia w żołądku.
-Nie myślmy o tym. Chodź na dół, reszta pewnie wstała.
Pomyliłam się. Po zejściu na dół zastaliśmy tam jedynie Dustina. Przywitał mnie i od razu podał szklankę z wodą oraz tabletkę. On jedyny wczoraj nic nie pił, chociaż wcale mu się to nie podobało. Wybraliśmy go drogą losowania, a ten groził, że zrobi dużo ciekawych zdjęć. Średnio w to wierzyłam.
-Idziemy dzisiaj na plażę? Musisz w końcu wykorzystać swój strój.- Poruszył brwiami.
-Tak, pewnie.
-Ja odpadam. Mam plany. Dzięki za propozycję.- Dustin przekręcił oczami i położył przed nami tosty, które swoją drogą wcale nie były takie złe. Skierowaliśmy się na górę, bo przyszykować się do wyjścia. Po drodze spotkaliśmy Logana i Karolę, którzy z chęcią przystali na naszą propozycję. Po przebraniu się w stroje spotkaliśmy się przy drzwiach, zahaczając o pokoje naszych przyjaciół. Kendall i Julia woleli spędzić ten dzień w domu, James zaś odmówił nam porozumiewawczo do mnie mrugając.
_______________________________________________________________________
*Rano*
Lekko otworzyłam oczy, co nie było dobrym pomysłem. Cicho jęknęłam. Tak bardzo bolała mnie głowa! Jako, że leżałam bokiem, chciałam przekręcić się na plecy, lecz nie do końca mi się to udało. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że silna dłoń, w której rozpoznałam rękę Latynosa obejmuje mnie w pasie. W momencie, w którym chciałam delikatnie ją podnieść Carlos jednym zwinnym ruchem odwrócił mnie w swoją stronę. Spojrzałam na jego uśmiechniętą twarz, na co nie sposób było się nie uśmiechnąć.
-Dzień dobry księżniczko..- Powiedział zachrypniętym głosem.- Jak się spało?
-Nie pamiętam.- Mruknęłam, a w odpowiedzi usłyszałam śmiech Carlosa.
-Trzeba było się nie upijać..
-Dzięki za wsparcie.. Co ja wczoraj robiłam?- Odruchowo złapałam się za głowę.
-Wydaje mi się, że nie chcesz wiedzieć.- Łobuzersko się uśmiechnął.
-Czy gdybym nie chciała, to pytałabym?
-Ode mnie się nie dowiesz skarbie.- Powoli się podniósł i zmusił mnie do zrobienia tego samego. Przyciągnął mnie do siebie i ponownie objął ramionami.- Naprawdę musisz wracać do szkoły?- Przejechał nosem po moim policzku, po czym delikatnie go pocałował. Westchnęłam.
-Jeśli chcę znaleźć jakąkolwiek pracę, to tak, muszę.
-Olej pracę, zostań ze mną.
-Wiesz, że nie mogę.
-Wiem, że nie wytrzymam bez ciebie chociażby tygodnia, co tu mówić o miesiącu, dwóch.
-Samolot mam w piątek o dwunastej.- Wyszeptałam. Chciałam ukończyć ten jeden rok. Z drugiej strony nie miałam wyjścia.
- Na ósmą muszę być w studiu. Nie ma szans, żebym się wyrwał.
Odsunęłam się od niego, pomimo tego dziwnego uczucia w żołądku.
-Nie myślmy o tym. Chodź na dół, reszta pewnie wstała.
Pomyliłam się. Po zejściu na dół zastaliśmy tam jedynie Dustina. Przywitał mnie i od razu podał szklankę z wodą oraz tabletkę. On jedyny wczoraj nic nie pił, chociaż wcale mu się to nie podobało. Wybraliśmy go drogą losowania, a ten groził, że zrobi dużo ciekawych zdjęć. Średnio w to wierzyłam.
-Idziemy dzisiaj na plażę? Musisz w końcu wykorzystać swój strój.- Poruszył brwiami.
-Tak, pewnie.
-Ja odpadam. Mam plany. Dzięki za propozycję.- Dustin przekręcił oczami i położył przed nami tosty, które swoją drogą wcale nie były takie złe. Skierowaliśmy się na górę, bo przyszykować się do wyjścia. Po drodze spotkaliśmy Logana i Karolę, którzy z chęcią przystali na naszą propozycję. Po przebraniu się w stroje spotkaliśmy się przy drzwiach, zahaczając o pokoje naszych przyjaciół. Kendall i Julia woleli spędzić ten dzień w domu, James zaś odmówił nam porozumiewawczo do mnie mrugając.
_______________________________________________________________________
Nie umiem pisać takich scen, przepraszam.
Kolejny w poniedziałek ;)
Wiktoria Kaczmarek – Gratulacje! Powróciły xd I dziękuję. <3
Nat Henderson ♥ - Dziękuję za te słowa, naprawdę bardzo miło to czytać ;D To motywuje.
Wiecie, że uwielbiam kończyć w takich momentach, ale to tylko dlatego, żeby obserwować wasze domyślenia, które w tym wypadku były bardzo ciekawe :D
Do następnego.
Kolejny w poniedziałek ;)
Wiktoria Kaczmarek – Gratulacje! Powróciły xd I dziękuję. <3
Nat Henderson ♥ - Dziękuję za te słowa, naprawdę bardzo miło to czytać ;D To motywuje.
Wiecie, że uwielbiam kończyć w takich momentach, ale to tylko dlatego, żeby obserwować wasze domyślenia, które w tym wypadku były bardzo ciekawe :D
Do następnego.
Chciałabym zobaczyć upitą Sabinkę haha. Ciekawe co robiła ^^ i.....SĄ RAZEM WOO HOO WIEDZIAŁAM, WIEDZIAŁAM WOO HOO WOO HOO! Świetny rozdział. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziekuję ; P
OdpowiedzUsuńEm, a tak w ogóle to reszta wie że Carlos i Sabi są razem ?
Nie mogę się już doczekać poniedziałku : ]
Tak wiedział super :*
OdpowiedzUsuńnie wiem co napisać . po raz X napisze to samo?
OdpowiedzUsuńNo dobra genialny c'nie? są razem woohoo ! <3 a z drugiej strony ciekawi mnie co tam Sabinka nawyprawiała XDDD hyhyhyhy
czekam na nowy <3 :*
Są razem! Party People! Wooooohooooo! Co ona w nocy robiła?!Czekam nn
OdpowiedzUsuńWOO HOO !!! Bravo Carlito ! Jesteście razem ! <33 A teraz.. ciekawe czy Dustin porobił te zdjęcia. ^ ^ CZEKAM NA KOLEJNY ! ;*
OdpowiedzUsuńP.S. Przepraszam za spam,ale zapraszam na mój nowy blog http://missing-ideals.blogspot.com/ mile widziane komentarze. :)
Hahahahah, jak nie umiesz?! Nie okłamuj mnie! X.X To było boskie powiadam *.* kocham ten rozdział :) Ale jestem ciekawa, co oni razem na imprezie robili ;D a co na plaży bd? ^^ Czekam :*
OdpowiedzUsuńJejjjjjjjjjjjjjjjj :D Są razem ihihihihiihh ^^
OdpowiedzUsuńJak się cieszę :D
Czekam na kolejny <333
Ja wiem ze ty lubisz konczyc w takich momentach... Ja wiem... Chyba kazdy lubi xP
OdpowiedzUsuńI sa razem WOO HOO!!! :D I nie gadaj, zenie umiesz takich pisac jak umisz! -,- Ty mnie tutaj nie denerwuj i nie oklamuj! ;P
Czekam na nn, ploosie szybko! ;)
PS. U mnie jednorazoweczka ;**
http://big-time-rush-lovestory-4ever-bypaula.blogspot.com
fiu fiu ile komci się zbiera :D nmzc kochana wiesz przecież że uwielbiam czytać twojego bloga, masz po prostu coś takiego w stylu pisania co nie daje spokoju :D i jasne że umiesz pisać takie sceny jak dla mnie to ty wszystko umiesz napisać xD czekam na kolejny rozdzialik i oczywiście serdecznie zapraszam na rozdział 2 :)
OdpowiedzUsuńwww.nickibtr.blogspot.com
Genialny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńSuper , że są ze sobą razem :D
I umiesz pisać takie sceny :)
Zapraszam do mnie http://feelthelove3.blogspot.com