Już miałam złapać za klamkę i udać się do ‘mojego’
królestwa, jednak coś mnie powstrzymało. W głowie miałam dzisiejsze słowa
Szymona. Odbiłam się od drzwi i po cichu, nie chcąc przeszkadzać Karoli,
skierowałam się w stronę pokoju Carlosa. Lekko uchyliłam drzwi. W środku było
ciemno. Najciszej jak umiałam podeszłam do łóżka Latynosa i ostrożnie koło
niego położyłam. Próbowałam go nie
obudzić, ale jak zwykle mi nie wyszło. A może to on miał taki lekki sen?
Chłopak spojrzał na mnie nieprzytomnie, chwilę później jednak delikatnie się
uśmiechnął. Założył kołdrę na moje ciało, przy okazji przyciągając mnie bliżej
siebie mocno przytulając. Musnęłam ustami jego policzek i położyłam głowę na
jego nagim torsie. Do tego jednak byłam przyzwyczajona. Carlos zawsze spał w
bokserkach. Nie żebym narzekała, czy coś. Było na co popatrzeć. Mój chłopak
przejechał opuszkami palców po moim ramieniu, przyczyniając się do miłego
dreszczu, który przebiegł po moich plecach. Nie pytając o powód mojej obecności
odchylił moją głowę w swoją stronę i delikatnie pocałował, już chwilę później
pozwalając mojej głowie wrócić na jego tors.
-Która godzina?
-Około dwudziestej trzeciej.- Podobnie do niego wyszeptałam.
-Jak było u brata?
-Całkiem nieźle.- Opuszkami palców zaczęłam rysować różne wzorki na jego brzuchu. Poczułam jak głęboko wciąga powietrze.
-Polubił mnie?
-Tak.. Jestem pewna, że tak.
-A pokażesz mi jakieś swoje rysunki?- Przez sposób, jakim to powiedział wyczułam, że się uśmiecha. Zachichotałam.
-Może kiedyś.
-Sam je znajdę..
-Będziesz grzebał w moich rzeczach?
-Która godzina?
-Około dwudziestej trzeciej.- Podobnie do niego wyszeptałam.
-Jak było u brata?
-Całkiem nieźle.- Opuszkami palców zaczęłam rysować różne wzorki na jego brzuchu. Poczułam jak głęboko wciąga powietrze.
-Polubił mnie?
-Tak.. Jestem pewna, że tak.
-A pokażesz mi jakieś swoje rysunki?- Przez sposób, jakim to powiedział wyczułam, że się uśmiecha. Zachichotałam.
-Może kiedyś.
-Sam je znajdę..
-Będziesz grzebał w moich rzeczach?
-Znajdę inny sposób, skarbie.
-Pomarzyć możesz.. Nie jesteś śpiący? Obudziłam Cię, przepraszam.
-To nic.. i tak chciałem dzisiaj z tobą porozmawiać.
-O czym?- Zaciekawiona na niego spojrzałam.
-Już o niczym. Wyprzedziłaś mnie.
-Nie rozumiem.- Jakby na potwierdzenie swoich słów pokiwałam przecząco głową.
-Pomarzyć możesz.. Nie jesteś śpiący? Obudziłam Cię, przepraszam.
-To nic.. i tak chciałem dzisiaj z tobą porozmawiać.
-O czym?- Zaciekawiona na niego spojrzałam.
-Już o niczym. Wyprzedziłaś mnie.
-Nie rozumiem.- Jakby na potwierdzenie swoich słów pokiwałam przecząco głową.
-Sama tu przyszłaś.
Chwilę myślałam nad jego słowami. Trochę zajęło mi ogarnięcie sensu tej wypowiedzi.
-Och.. – Zarumieniłam się.
-Jeśli myślisz, że w ciemności nie widać twoich czerwonych policzków, to się mylisz.- Słodko się uśmiechnął. Cicho się zaśmiałam i w niego wtuliłam.
Chwilę myślałam nad jego słowami. Trochę zajęło mi ogarnięcie sensu tej wypowiedzi.
-Och.. – Zarumieniłam się.
-Jeśli myślisz, że w ciemności nie widać twoich czerwonych policzków, to się mylisz.- Słodko się uśmiechnął. Cicho się zaśmiałam i w niego wtuliłam.
-Carlos?- Zaczęłam niepewnie.
-Hmm?- Mocniej mnie do siebie przycisnął na znak, że słucha.
-Hmm?- Mocniej mnie do siebie przycisnął na znak, że słucha.
-Obiecaj mi, że ten wyjazd niczego nie zmieni.. Że moja
szkoła nas nie poróżni..- Spojrzałam w jego czekoladowe oczy, szybko jednak
spuściłam wzrok na ręce, które zaprzestały wycieczek po skórze Latynosa. On
najwyraźniej nie spodziewał się po mnie takich słów, bo dość długo się nie
odzywał. A ja czekałam. Na jakiekolwiek zapewnienie z jego strony. Chłopak
wziął moją brodę między palec wskazujący, a kciuk i delikatnie podniósł moją
głowę na wysokość swoich oczu. Delikatnie się uśmiechnął.
-Obiecuję.
Odetchnęłam, delikatnie musnęłam jego usta i wtuliłam się w tors Latynosa.
-Co dzisiaj robiliście?- Wyszeptałam nie chcąc psuć nastroju, który zapanował między nami.
-Karolina i Logan poszli do kina, a ja z resztą obijałem się przed telewizorem. Dzień jak co dzień. Ja nie pytam, bo wiem.- Delikatnie się uśmiechnął.
-Na którą jutro musicie iść do studia?
-Dziewiątą, do osiemnastej.. Co masz zamiar robić w tym czasie? Wiesz, z chęcią zabiorę cię ze sobą.- Jeździł ręką po moich plecach. To niesamowicie uspokajało.
-Nie jutro, mam zamiar wyskoczyć gdzieś z Karolą i wypytać o parę rzeczy.
W odpowiedzi usłyszałam tylko ciche mruknięcie. Spojrzałam na niego.
-Nie męczę cię.. Dobranoc.
-Dobranoc, księżniczko.- Lekko cmoknął mnie w czoło. Długo nie musiałam czekać, by zmorzył mnie sen.
______________________________________________________________________
Odetchnęłam, delikatnie musnęłam jego usta i wtuliłam się w tors Latynosa.
-Co dzisiaj robiliście?- Wyszeptałam nie chcąc psuć nastroju, który zapanował między nami.
-Karolina i Logan poszli do kina, a ja z resztą obijałem się przed telewizorem. Dzień jak co dzień. Ja nie pytam, bo wiem.- Delikatnie się uśmiechnął.
-Na którą jutro musicie iść do studia?
-Dziewiątą, do osiemnastej.. Co masz zamiar robić w tym czasie? Wiesz, z chęcią zabiorę cię ze sobą.- Jeździł ręką po moich plecach. To niesamowicie uspokajało.
-Nie jutro, mam zamiar wyskoczyć gdzieś z Karolą i wypytać o parę rzeczy.
W odpowiedzi usłyszałam tylko ciche mruknięcie. Spojrzałam na niego.
-Nie męczę cię.. Dobranoc.
-Dobranoc, księżniczko.- Lekko cmoknął mnie w czoło. Długo nie musiałam czekać, by zmorzył mnie sen.
______________________________________________________________________
Chyba pierwszy raz zakończyłam.. normalnie. Trochę dziwne,
nie powiem.
Jako, że przy ostatnim rozdziale było niewiele komentarzy zapytam jeszcze raz: Znacie jakieś fajne szablonarnie?
MyheroisLogan : Twój komentarz (komentarze) był Tolkastyczny, czy coś. Nie nic xD
Wiem, że ten rozdział jest nudny, ale kompletnie nie wiedziałam co napisać, a nie chciałam przenosić do rana. Więc tak jakoś.. wyszło to. ;) Następny w piątek ;)
Komentujcie. To motywuje :D
Jako, że przy ostatnim rozdziale było niewiele komentarzy zapytam jeszcze raz: Znacie jakieś fajne szablonarnie?
MyheroisLogan : Twój komentarz (komentarze) był Tolkastyczny, czy coś. Nie nic xD
Wiem, że ten rozdział jest nudny, ale kompletnie nie wiedziałam co napisać, a nie chciałam przenosić do rana. Więc tak jakoś.. wyszło to. ;) Następny w piątek ;)
Komentujcie. To motywuje :D
Dopisek ode mnie: coś zepsułam, nie wiem co, spróbuję naprawić.
Rozdział super . ;D
OdpowiedzUsuńTaa.. . Masz rację. To troche dziwne, że skończyłaś "normalnie" rozdział, a nie w czasie trwania czegoś . xD Ale to nic, bo jak wcześniej pisałam, rozdział jest super.
Czekam z niecierpliwością na nn.;*
PS Ja znam. Mam na niej złożone zamówienie http://zaczarowane-szablony.blogspot.com/
Bożeee... !! Czemu ty tak musisz cudownie pisać. ? Jak zwykle mam miliony pomysłów co do następnego rozdziału : P
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie skomentowałam wcześniejszego wpisu, ale byłam na wyjeździe i zdążyłam tylko go przeczytać. Oczywiście był tak samo świetny jak ten i wszystkie pozostałe. ; D
Ja całkiem niedawno zamawiałam szablon tutaj http://szablonownica.blogspot.com/
ZAKOŃCZYŁAŚ NORMALNIE !! JEZUUU !! APOKALIPSA DO SCHRONU !! TO NAPRAWDĘ PODEJRZANE .... awwww to takie uroczę i tolkastyczne <3 dokładnie zajrzyj na te szblowince dobre są xD chyba ja zamówiłam ale pewnie mnie kopną w dupę więc :D :D :D
OdpowiedzUsuńczekam na nowy <3
Hej dopiero co wpadłam na twojego bloga ale będę wpadać częściej :) Fajnie piszesz . Jestem ciekawa co dalej a po za tym muszę nadrobić resztę rozdziałów . Pozdrawiam Laura :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :D daj szybciutko nowy <3
OdpowiedzUsuńKrótki, prosty, ale ma tą iskrę. Ma swój cudowny klimat i to mi się w nim podoba. ♥
OdpowiedzUsuńCarlos i tak znajdzie te jej rysunki :) A co do rozdziału to krótki ale super :) Czekam nn :*
OdpowiedzUsuńPs. a co do szablonu to mam kilka blogów:
* http://zaczarowane-szablony.blogspot.com/
* http://land-of-grafic.blogspot.com/
* http://www.szablonownica.blogspot.com/
* http://krucze-szablony.blogspot.com/
* http://wyimaginowana-grafika.blogspot.com/
* http://christelowa-graficiarnia.blogspot.com/
* http://graphicpoison.blogspot.com/
Mam nadzieję że pomogłam :)
Czyżby ona zaczęła rysować na jego brzuchu to Carlito na pewno odnajdzie owy rysunek :) Super, czekam na kolejny i zapraszam http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ Ciri
OdpowiedzUsuńhttp://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl :)
OdpowiedzUsuń