*Carlos*
Ostrożnie wyswobodziłem się spod Sabi, próbując jej nie
obudzić. Udało mi się, dziewczyna mruknęła i wtuliła się w poduszkę.
Uśmiechnąłem się na ten widok. Ona była taka słodka. Wyciągnąłem telefon i zrobiłem jej zdjęcie od
razu za wczasu zapisując go jako nową tapetę. Jeszcze raz na nią spojrzałem i
wyszedłem z pokoju kierując się a dół. W kuchni czekał na mnie siedzący przy
stoliku Logan. Zrobiłem sobie kawę i siadając naprzeciwko Hendersona utkwiłem w
nim wzrok. On przez chwilę sam się na mnie patrzył, długo jednak nie wytrzymał.
Parsknął śmiechem.
-O co ci chodzi?
Udałem zdziwionego.
-Mi? Nie mam pojęcia o czym mówisz.
-O co ci chodzi?
Udałem zdziwionego.
-Mi? Nie mam pojęcia o czym mówisz.
Logan przekręcił oczami.
-Ciesz się, że jestem w dobrym humorze, stary.- Tylko czekałem na podobną wzmiankę.
-A co się takiego stało? Przecież byliście z Karoliną jedynie w kinie.- Poruszałem brwiami.
-Ciesz się, że jestem w dobrym humorze, stary.- Tylko czekałem na podobną wzmiankę.
-A co się takiego stało? Przecież byliście z Karoliną jedynie w kinie.- Poruszałem brwiami.
-A więc o to ci chodzi!- Klasnął w dłonie i nie potrafił
powstrzymać łobuzerskiego uśmiechu. Parsknąłem śmiechem.- Skąd o tym wiesz?
-Mam pokój koło ciebie. Ta noc nie należała do
najciekawszych. – Skrzywiłem się. Dość długo nie umiałem zasnąć. Kiedyś mu się
odpłacę.
-Dla kogo nie należała, dla tego nie należała.- Wyszczerzył
się.
-Weź się może lepiej nawet nie wypowiadaj, co?
-Zazdrościsz, hmmm? – Uśmiech nie schodził z jego ust.
-Zazdrościsz, hmmm? – Uśmiech nie schodził z jego ust.
-Karoliny? Nie, wybacz, raczej nie. – Wzruszyłem ramionami.
-Wiesz, że nie o to mi chodzi.
-Nie, wcale nie. Taki cwany, bo pierwszy raz od dwóch lat
się z kimś przespał. – Przekręciłem oczami.
-Taki zazdrosny, bo jak na razie nie ma na to szansy. –
Cwaniacko sie uśmiechnął.
-Taki niezadowolony, bo nie mogłem spać w nocy. –
Sprostowałem.
Logan nie zdążył odpowiedzieć, bo do kuchni weszła zaspana
Karola. Miała na sobie koszulkę Hendersona. Usiadła na jego kolanach, a on jak
zawsze objął ją w talii.
-Jak się spało?- Zagadnąłem i obserwowałem, jak policzki
mojej przyjaciółki robią się czerwone.
-Oh.. Wiesz.. Naprawdę świetnie.
-Słyszałem.- Dziewczyna zrobiła wielkie oczy. Machnęła ręką.
-Powtórz. Chyba nie zrozumiałam.
-Powtórz. Chyba nie zrozumiałam.
-Słyszałem, że świetnie spałaś. Co w tym jest do rozumienia?
A, właśnie. Życzę powodzenia. Zostajesz na cały dzień z Sabi, a ona też
słyszała twój.. sen.– Uśmiechnąłem się. Tak. Lubiłem pogrążać i dobijać moich
przyjaciół.
-Logan..- Przeciągnęła samogłoski w jego imieniu.
-Tak skarbie, mógłbym zabrać cię na plan. I nie, nie zrobię
tego. I tak, ja ciebie też.- Wyprzedził jej pytania. Patrząc na jej minę nie
mogłem powstrzymać się od śmiechu.
-Dlaczego?
- Nie ma tak dobrze.- Zaśmiał się.- Z doświadczenia wiem, że mnie też wezmą pod obstrzał.
- Nie ma tak dobrze.- Zaśmiał się.- Z doświadczenia wiem, że mnie też wezmą pod obstrzał.
-Przygotuj się na to psychicznie, bo na pytaniu ‘’Jak było?’’
się nie skończy.- Zaśmiałem się i wstałem od stolika.- Idę zobaczyć co u Sabi.-
Rzuciłem na odchodne i już po chwili wchodziłem po schodach na górę. Otworzyłem
drzwi, a mój wzrok w jednej chwili spoczął na łóżku. Sabi nadal spała.
Wyciągnąłem z szafy jakieś ciuchy i poszedłem ubrać się w coś nadającego się do
pracy na planie. Nie lubiłem się tam przebierać. Ubranie się nie zajęło mi
dużej ilości czasu. Dość szybko wszedłem do pokoju, zastając tam budzącą się
blondynkę. Położyłem się koło niej i
musnąłem ustami jej ramię.
-Dzień dobry kochanie..- Zatopiłem twarz w jej włosach.
-Dzień dobry kochanie..- Zatopiłem twarz w jej włosach.
-Hej.. Która godzina?
Odruchowo zerknąłem na zegarek.
-8:30. Za piętnaście minut wychodzę. A jak wrócę, to na moim biurku ma czekać twoja teczka, albo inaczej porozmawiamy.
Odruchowo zerknąłem na zegarek.
-8:30. Za piętnaście minut wychodzę. A jak wrócę, to na moim biurku ma czekać twoja teczka, albo inaczej porozmawiamy.
-Czy ty mi grozisz?- Zmrużyła oczy.
-Skądże Sabinko.- Wyszczerzyłem się.
-On mi grozi!- Sapnęła z niedowierzaniem. Zaśmiałem się i przyciągnąłem ją do siebie, całując.
Włożyłem ręce pod jej nogi i plecy, po czym wyszedłem z pokoju nie przestając całować. Zszedłem po schodach i zatrzymałem się dopiero przy drzwiach. Wtedy się od niej oderwałem i ostrożnie postawiłem na ziemi. Moja dziewczyna zachichotała.
-Skądże Sabinko.- Wyszczerzyłem się.
-On mi grozi!- Sapnęła z niedowierzaniem. Zaśmiałem się i przyciągnąłem ją do siebie, całując.
Włożyłem ręce pod jej nogi i plecy, po czym wyszedłem z pokoju nie przestając całować. Zszedłem po schodach i zatrzymałem się dopiero przy drzwiach. Wtedy się od niej oderwałem i ostrożnie postawiłem na ziemi. Moja dziewczyna zachichotała.
-Idiota.
-Za to mnie kochasz.- Cmoknąłem ją w nos.
-Weź już idź. – Mruknęła. Spełniłem jej polecenie. Przed
wyjściem z domu usłyszałem jeszcze celowo przesłodzony głos Sabi:
-Witam cię Karolinko w tym jakże pięknym dniu! Jak ci się spało? Bo mi źle. Zgadnij dlaczego!
Pokręciłem głową z dezaprobatą. Ona jest tak samo wredna jak ja.
_____________________________________________________________________
-Witam cię Karolinko w tym jakże pięknym dniu! Jak ci się spało? Bo mi źle. Zgadnij dlaczego!
Pokręciłem głową z dezaprobatą. Ona jest tak samo wredna jak ja.
_____________________________________________________________________
dziękuję za wszystkie linki do szabloniarni. Spróbuję gdzieś
się zgłosić :D
Bardzo dziękuję za łącznie 500 komentarzy! Jesteście niesamowici!
I witam dwie nowe czytelniczki :D Miło was widzieć!
Następny postaram się dodać w środę. Do napisania.
Bardzo dziękuję za łącznie 500 komentarzy! Jesteście niesamowici!
I witam dwie nowe czytelniczki :D Miło was widzieć!
Następny postaram się dodać w środę. Do napisania.
hahahaha no nie mogę! hahaha Chcę więcej takich "hałasowych" akcji! :P hahaha Rozdział genialny! Takiii hmmm słodki! ;**
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta! ;*
Muahahhahaha! Carlos, nie dołuj...A nie, ty to lubisz -.- OOoooooo, ale dziewczyna carlosa gorsza! Muahahahha! Czekam :* zapraszam na http://btr-opowiesc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńO boze .! Hahhahah .! Koncoweczka mnie dobila ( w dobrym znaczeniu oczywiscie ; ) ) Juz sie nie moge srody doczekac ; **
OdpowiedzUsuńHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA, Sabinka, kocham Cię normalnie C: <3
OdpowiedzUsuńHahahah nie no boskie xD Końcówka mistrzowska xDDD
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :DD
Ps. http://adussangelika.blogspot.com/2013/08/rozdzia-lxiv.html zapraszam :)
Słodkie ;) Kojarzysz może Natalię z Kocham czy to tak łatwo powiedzieć? Włąśnie zaczyna nowego bloga, lecz o histori paranormalnej, jeśli lubisz zerknij jak na razie pierwszy rozdział--------> http://justdreamerhead.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA co do twojego powiadania, to bardzo mi się podoba i mogłabym czytać i czytać, z całą pewnością dodaję cię do inspirowanych :)
ehem. tak że ten. Nawet komentarza napisać nie umiem. Brawo dla mnie . Co to ja miałam . DKFJSEDFJNKDSFLSDF;SKSLDFJSKFN *-*? tak dokładnie to . Ciekawe , ciekawe . Geniusz , to mało powiedziane .
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy <3
Hahahahahahahahahahaha... . Końcówka mnie rozwaliła . xD
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały.
Czekam z niecierpliwością na nn . ;*
Rozdział genialny !
OdpowiedzUsuńOj Carlos Carlos zawsze coś wymyślisz xD
Końcówka bardzo dobra :D
Czekam z niecierpliwość na nn :*
I zapraszam do siebie http://feelthelove3.blogspot.com/
http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ :) Zapraszam, Ciri
OdpowiedzUsuńHahaha, ooooj no no ktoś tu był niegrzeczny, mogli się trochę pohamować skoro wiedzieli że ludzie są w domu :D Carlos i Sabi jakie wredoty :D tak się naśmiewać xd widzę że trochę się tu zmieniło :D wróciłam z wakacji, nadrobiłam zaległości i czekam na kolejny rozdział :*
OdpowiedzUsuńmam też nadzieję że wpadniesz i do mnie na rozdział 4 :)
www.nickibtr.blogspot.com
Nominowałam cię do Liebster Blog http://modelinowyszyk.blogspot.com/2013/08/nominacja.html
OdpowiedzUsuń