-To nie jest sen, mała. To jest Carlos, Kendall, James i
Logan, ale to już chyba wiesz. To jest Karola, moja przyjaciółka.- Zwróciłam
się do Big Time Rush. Logan podszedł do niej szybkim krokiem i przytulił.
-Cześć, miło mi cię poznać.-Uśmiechnął się.
-Mi ciebie też.- Powiedziała dziewczyna nadzwyczaj piskliwym
głosem. Słysząc to, wybuchnęłam śmiechem.
Chwile później kolejno Carlos, James i Kendall zaczęli witać się z
Karolą. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że cały czas rozmawiamy po
angielsku. Pewnie to dlatego, że przyzwyczaiłam się do tego przy chłopakach.
-A ze mną nikt się nie przywita?- Udałam smutną. Carlos się
zaśmiał, a chwilę później już tkwiłam w jego ramionach. Po odklejeniu się od
niego, zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. W pewnym momencie James z dziwnym
uśmieszkiem na twarzy zapytał:
-Mogłybyście powiedzieć coś po Polsku?
-Jasne, że tak.- Powiedziałam, by kontynuować w swoim
ojczystym języku.-Kochamy Big Time Rush. Macie talent. Moim ulubieńcem jest przystojny Latynos o
brązowych oczach.
- A moim przystojny szatyn ze słodkimi dołeczkami w
policzkach. Mimo tego, iż go nie znam, to zakochałam się w nim. To silniejsze
ode mnie.-Obydwie czułyśmy się swobodnie z tym co mówimy, bo przecież oni nie
mogli nas zrozumieć. Przynajmniej tak nam się wydawało. Logan wyszczerzył się
jeszcze bardziej (o ile to możliwe) i powiedział:
-A teraz powinniście wiedzieć, że James umie mówić po
polsku.
(Rozmowa będzie prowadzona po polsku)
- Co?!- Wykrzyknęłyśmy i momentalnie nasz wzrok powędrował w
stronę wyszczerzonego Jamesa, który powoli zbliżał się do Logana.- Ani mi się
waż!- Powiedziałyśmy razem i doskoczyłyśmy do długowłosego.
-Nie mów mu tego, proszę! Nie chcę wyjść na jakąś
psychofankę, czy coś.- Zaczęła moja przyjaciółka, posyłając brunetowi błagalne
spojrzenie.- Proosze.
-No dobre, ale same macie im kiedyś powiedzieć. Bo jak nie,
to dowiedzą się ode mnie.-Zagroził, a my go mocno przytuliłyśmy. On się zaśmiał
i odwzajemnił uścisk.
( Koniec prowadzonej po polsku rozmowy)
- Ładnie to tak? Co
to za czułości? W dodatku bez nas!- Usłyszeliśmy Carlosa. Zaśmiałam się.
-Oj, no chodź do mnie, Carlito- Chłopak podbiegł do mnie i
mocno przytulił. Natychmiast zrobiło mi się ciepło. Tam w środku.-A czy ty przypadkiem
nie powinieneś leżeć w szpitalu?
-Niby tak, ale lekarz stwierdził, że nic mi nie jest i mogę
wrócić do domu. Muszę się tylko oszczędzać.- Powiedział nie odsuwając się ode
mnie.
Chwilę później, gdy siedzieliśmy w salonie zadzwonił telefon
Carlosa. Chłopak wyciągnął go z kieszeni i spojrzał na ekran.
-Nasz menago.
-Odbierz!- Powiedzieliśmy chórem, a Latynos nacisnął zieloną
słuchawkę i przystawił urządzenie do ucha.
-Halo?... No, nie jest źle…Co?!...Już?...Ale…Ehh….Dobra,
przekaże chłopakom.- Skończył rozmowę i ze zrezygnowaną miną opadł bez emocji
na kanapę.
-Carlos, co się stało?- Spytałam wolno, kładąc mu rękę na
ramieniu.
-Jutro o 15.00 mamy samolot. Wznawiają nam trasę.-Szepnął, a
ja zastygłam w bezruchu. Wiedziałam, że to kiedyś nastąpi, ale nie spodziewałam
się, że tak szybko. Carlos stanął naprzeciwko mnie i rozłożył ręce. Bez słowa
się w niego wtuliłam. Po (przyznaję) dość długiej chwili odsunęłam się od
chłopaka i przeleciałam wzrokiem po pomieszczeniu. Prawie wszyscy patrzyli się tępo
przed siebie. Tylko Logan patrzył na Karolinę. Był zamyślony.
-To ja może pójdę się spakować… Sabi, pomożesz mi?- Spytał Latynos,
a ja się uśmiechnęłam.
-Jasne.
-My też idziemy.-Powiedziała reszta.
-Pomożesz mi? Nie będziesz tu tak sama siedziała.- Dodał
Logan z nieśmiałym uśmiechem zerkając na moją przyjaciółkę. Ona kiwnęła głową.
Wszyscy się ewakuowali, więc my też postanowiliśmy zrobić to samo. Udaliśmy się
do mojego pokoju, a Carlos chwycił w dłoń swoją walizkę i przysiadł na łóżku
koło mnie. Zaczęliśmy pakować jego rzeczy przy okazji rozmawiając. Tematy nam
się nie kończyły, więc po spakowaniu wszystkich ciuchów położyliśmy się koło
siebie na łóżku. W pewnym momencie Latynos włożył rękę pod moją głowę i
delikatnie do siebie przyciągnął. Wtuliłam się w niego i usłyszałam ciepły głos
latynosa:
-Będę tęsknić.
-Ja też.- Wydukałam.
-Masz dzwonić codziennie! A jak tak się złoży, że nie będę
mógł odebrać to pisz sms’y.
-Okej…Ale ty też dzwoń i pisz jak będziesz miał czas.
-A żebyś wiedziała, że będę!- Odsunął się ode mnie i szeroko
uśmiechnął.
No i jest nowy rozdział! Wiem, że to z mówieniem po polsku
jest oklepane, ale musiałam to dodać ;) dziękuje za tyle miłych komentarzy. To
zachęca do pisania. :)
Poza tym chciałabym serdecznie pozdrowić moją ciocię, która
obiecała, że przeczyta tego bloga. :) Nikt ma nie wiedzieć o tym, co tu
wyczytałaś. Kocham Cię ^^.
1500 wyświetleń ^^ Jesteście niesamowici!
Nauczycielka od angielskiego – Miałam na myśli to, że się szeroko
uśmiechali. :)
Zapraszam do komentowania.
Pozdrawiam i do napisania! :)
i znowu mówię, że genialny rozdział i czekam na nowy <3 i mam układzik X DD jak dasz mi znaczącą rólkę to u mnie zagrasz taką samą, pamiętaj ; D <3 i pisz nastepny bo coś czuję że w trasie będzie dziekawie ; D ~ @ReachLoveCarlos .
OdpowiedzUsuńJadą w trase :( buu no ale cuż dawaj nn Kocham ten blog
OdpowiedzUsuńŁeee.. szkoda, że jadą w trasę..;( Ale mam taką nadzieję, że przyśpieszysz trochę czas.;DD Rozdział supper.. zresztą jak zawsze. Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Pati.
Wspaniały rozdział :D Ale no szkoda, że jadą w trasę. Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńhahahhahahah popłakałam się XD czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńDlaczego zawsze jak jest fajnie to musi ktoś wyjechać? xD No weź.. xddd hahahaha :D I tak cię kocham ;* Jak zawsze jest cudnie ^^ <3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wyjeżdżają :( Ale w końcu muszą..Rozdział super ^ ^ Czekam nn :*
OdpowiedzUsuńOoch... Juz jada w trase? ;( Hehe, Jamie potrafo po polsku?? Fajnie ;p Karola zakochana w Loganie?? No, no... Ciekawe co takiego wydarzy sie podczas tej trasy, bo jestem pewna ze cos sie wydarzy! ;) Rozdzial genialny, z niecierpliwoscia czekam na nn!
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam na nowy rozdzial do mnie!
Buuuu nie wyjeżdżajcie ludzie! A witam witam tu Pati xD Wiem ze tak bez powitania zaczęłam... przepraszam :(
OdpowiedzUsuńGenialny jest ten rozdział i w ogóle wow!!! Jameso majestro pada po Polsku xD Słodkie ♥
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
Pozdrawiaaam :***
Masz naprawdę świetnego bloga :)
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie ogromną prośbę, może proszę o zbyt wiele, ale to bardzo ważne.
Wymyśliłam pewną akcję na moim blogu, tak właściwie cały ten blog to już jedna wielka akcja!
Jeśli zechcesz mi pomóc, albo przynajmniej się przyłączyć - obserwując, będę Ci niezmiernie wdzięczna. Wszystko jest napisane w najnowszej notce.
Mogę zmienić świat tylko z tobą :)
f-me-i-am-famous.blogspot.com
Nominowałam Cię do the Versatile blogger :) Więcej u mnie :) Ciri
OdpowiedzUsuńhttp://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl
Czyżby między Loganem i Karoliną rodziło się to przecudowne uczucie zwane zakochaniem???
OdpowiedzUsuńMam wielką nadzieję, że tak i rozdział jest genialny, choć po cichutku w głębi duszy myślałam, że może się pocałują...