niedziela, 6 stycznia 2013

Rozdział 9.


                                                     *Oczami Carlosa*


-Ale ja się nie wybieram na tamten świat.-Powiedziałem bardzo cicho i z trudnością otworzyłem oczy. Po zobaczeniu ich min zacząłem się lekko śmiać. Nie zwracałem uwagi na to, że wszystko mnie bolało. Tego widoku długo nie zapomnę.-Patrzycie na mnie, jakbyście zobaczyli ducha.
Sabina najwidoczniej nie dowierzała, bo dopiero po chwili, w ciężkim szoku wyszeptała ‘’Carlos’’. Gdy się do niej uśmiechnąłem, przytuliła mnie. Delikatnie, ale z wielkim uczuciem. Czuję jak słona ciecz skapuje jej po policzkach na moją szpitalną koszulę.
–Hej! Mała, nie płacz.- Odsunąłem ją lekko od siebie i kciukiem otarłem łzy. To jednak nic nie dało, ponieważ na ich miejscu pojawiły się nowe. Pocałowałem ją w policzek.
-No już. Sabi, wszystko jest w porządku. Proszę, przestań płakać.- Dziewczyna się do mnie przytuliła, a ja kontem oka zauważyłem jak Logan przeciera oczy. Przyjrzałem mu się bliżej. TAK! Ten chłopak, który nie płakał, po dziewczynie, która było jego pierwszą prawdziwą miłością i która wyśmiała jego uczucia łamiąc mu serce, ani gdy jego babcia umarła, płacze teraz. Gdy ja się obudziłem.
-Ejj.. Logan nie mów, że ty płaczesz? Ty?- Zapytałem z niedowierzaniem.
Sabina odsunęła się ode mnie, by zrobić miejsce dla naszego przyjaciela. Chłopak zaśmiał się przez łzy, podszedł do mnie i przytulił delikatnie.
-Myśleliśmy, że cię stracimy…Nawet nie wiesz jakie to okropne uczucie, gdzieś tam w podświadomości wiedzieć, że mogę już nie zobaczyć tego twojego zaraźliwego uśmiechu, tej zamyślonej miny, gdy próbujesz mi doradzić, niewinnej jak coś przeskrobiesz. Tego odwracania wzroku, gdy próbujesz coś przede mną ukryć, a przyznajmy, że to nigdy ci nie wyjdzie.- I tu ma rację. Nigdy nie umiałem nic przed nim ukryć. Logan wiedział o mnie wszystko i był mi najbliższy z chłopaków- Albo po prostu twojej obecności, które jest dla mnie bardzo ważna. Świadomość, że w każdej chwili możesz wywinąć mi jakiś numer nadaje mojego życie sens. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, a przez ten tydzień miałem bardzo dużo czasu na przemyślenia. Aż za dużo, jeżeli mam być szczery. Przez ten czas żyłem ze świadomością, że mogę nie zobaczyć twoich oczu- Odsuwa się ode mnie tylko po to, by spojrzeć w moje oczy.- Tego błysku w nim, gdy coś kombinujesz, tej braterskiej miłości, gdy na mnie patrzysz, lub tej prawdziwej, jak opowiadasz o dziewczynie, w której się zakochałeś.- Posyła mi znaczące spojrzenie. Oboje wiemy o kogo chodzi.- Nawet tego smutku, gdy kochasz bez wzajemności, lub po prostu coś ci nie wyjdzie. Kurcze…-Oddycha głęboko, próbując nie płakać. Nie udaję mu się to.-Myśl, że mogę cię już więcej nie zobaczyć zabijała mnie od środka. Kocham cię stary.- Przytula mnie mocno. To wszystko co powiedział było…brak mi słów. Zrobiło mi się tak strasznie miło, bo…uhh…Niby czasem mówił mi, że jestem dla niego ważny i w ogóle, ale nigdy nie powiedział, że mnie kocha. Ja zawsze tak bardzo chciałem to od niego usłyszeć.. Chciałem wiedzieć, że jestem potrzebny mojemu najlepszemu przyjacielowi. Że coś dla niego znaczę, bo on znaczył dla mnie naprawdę dużo.
-Ja ciebie też Logan, ja ciebie też…- Po chwili odsunął się ode mnie z wielkim uśmiechem, lecz łzy ciągle były w jego oczach. Spojrzałem na Sabinę. Zerkała na mnie oczami pełnymi łez. Uśmiechnąłem się do niej, a ona zrobiła to samo.
-Jej, Logan…To było…Wow…- Wydukała.
-Inteligentne- Powiedział sarkastycznie Logan.- Dobra, ja pójdę po lekarza.-Wstał i wyszedł, a Sabina usiadła bliżej mnie.
-Jak dobrze, że jesteś z nami-Szepnęła i mnie przytuliła.
-Też się cieszę.- Odszepnąłem i rozkoszowałem się jej dotykiem.

                                                  *Oczami Sabiny*

Spojrzałam na Carlosa. Tak bardzo się cieszyłam, że się obudził.
-Jak dobrze, że jesteś z nami.- Na więcej niż szept nie było mnie stać. Mocno się w niego wtuliłam.
-Też się cieszę- Odpowiedział szeptem i także mnie przytulił. Po chwili do Sali wszedł Logan z lekarzem.
-Jednak się obudziłeś. Teraz zabierzemy cię na badania i określimy, kiedy będziesz mógł wyjść.-Powiedział Lekarz miłym głosem, a ja odsunęłam się od Latynosa.
-Dobrze, ale mógłbym jeszcze zadzwonić do przyjaciół?
-Za dziesięć minut przyjdzie po ciebie pielęgniarka. Do zobaczenia.- Wyszedł, a Carlito nieznacznie się krzywiąc sięgnął po telefon. Wybrał numer i przystawił telefon do ucha, by po chwili parsknąć śmiechem.


 No i jestem z kolejnym rozdziałem :) 9 komentarzy pod poprzednim rozdziałem? Mówiłam już jak bardzo was kocham? To wasz nowy rekord ^^ ogólnie jakoś tak się rozpisałam w tej wypowiedzi Logana. Dziękuje za to, że czytacie. Podawajcie mi linki do waszych blogów, wasze TT czy gg. Z chęcią będę was informowała. Do następnego, pozdrawiam Sabi ^^

9 komentarzy:

  1. Sabi, cudowny rozdział <3 piszesz z takimi uczuciami i emocjami, że czuję jakbym tam z tobą i chłopakami była <3 brak mi jak zawsze słów <3 ja cię za to błagam o odwiedzenie i skomentowanie mojego ' dzieła ' X D bo wiem, że tobie nie dorównam X D www.1key-to-happiness.blogspot.com ~ @ReachLoveCarlos

    OdpowiedzUsuń
  2. Superowy !! <333 Naprawdę dziwię się, że jeszcze ktoś umie pisać prosto z serca :) Myślałam, że tylko ja to robię :) <333 Czekam na nn <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Megaśny. Wspaniale piszesz. ;DD Czekam na nn.. ;* Przy okazji zapraszam na swojego bloga: http://opowiadanie-o-btr.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Logan jaki słodziak :D nie sądziłam, że faceci tak potrafią xd tak słodko :P ale nie, no. zajebiście! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Superaśny rozdział ^ ^ No troche się Logan wygadał xD Jak dobrze, że Carlos się wybudził ;) No to teraz czekać aż powie Sabinie co do niej czuje <333 Czekam nn :*
    http://angiebtr.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie no Logana wygadał się za wsze czasy :) Ale to szczególna cecha jeśli facet potrafi tak mówić i to w dodatku o drugim facecie, także szapo ba Logan :) I co dalej moja droga? Pozdrawiam, Ciri.

    OdpowiedzUsuń
  7. http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och... Logan jaki monolog, piekny^^ ! Rozdzial cudowny!!! Mam nadzieje ze Sabi powie Carlitowi co do niego czuje i bedzie happy!

    OdpowiedzUsuń
  9. To wyznanie Logana wzruszyło mnie do łez, tak właśnie silną dziewczynę, która już dawno wygrała z tym bólem i rzadko płaczę, to wzruszyło...
    To jest znak, że masz talent dziewczyno, osobie która nie czuje w swoich żyłach i umyśle pisanie, nie udałoby się tego uczynić...

    OdpowiedzUsuń